Książę William świętował urodziny w klubie nocnym bez Kate Middleton. Po sieci hula już nagranie... (WIDEO)
Niedawno książę William skończył 41 lat. Przyszły król najwyraźniej świętował urodziny z dwudniowym poślizgiem. Kamery "przyłapały" go bowiem w modnym klubie nocnym Koko w londyńskiej dzielnicy Camden. Z kim się bawił?
W młodości, jeszcze przed ożenkiem, książę William chętnie bawił się na londyńskich dyskotekach. Co prawda nie doczekał się łatki imprezowicza tak jak jego brat, ale w sieci do dziś można znaleźć zdjęcia z jego nocnych balang. Już wtedy towarzyszyła mu księżna Kate, która nie raz udowadniała, że potrafi się świetnie bawić.
To już jednak przeszłość. Książęca para rzadko kiedy jest widywana w sytuacjach prywatnych na mieście. Większość wolnego czasu spędzają w królewskich posiadłościach z trójką dzieci: Georgem, Charlotte i Louisem. Wygląda jednak na to, że William zatęsknił ostatnio za nocnym życiem Londynu. Wybrał miejsce uwielbiane przez celebrytów i artystów.
ZOBACZ: Książę William pojawił się na premierze bez księżnej Kate Middleton! Towarzyszyła mu INNA KOBIETA
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Przetakiewicz o rodzinie królewskiej. Podziwia Meghan Markle i księżną Kate?
Książę William na dyskotece bez Kate Middleton
Jak donosi Page Six, przyszły król został zauważony w modnym klubie Koko w dzielnicy Camden. Stałą bywalczynią tej części Londynu była między innymi Amy Winehouse, o czym przypomina pomnik artystki. William bawił się jednak nie na koncercie, a na dyskotece z muzyką elektroniczną. Choć określenie "bawił" jest nieco na wyrost.
41-latek statecznie pląsał na balkonie z drinkiem w ręku. Więcej wigoru okazywali za to jego towarzysze: długoletni przyjaciel Guy Pelly (ojciec chrzestny księcia Louisa) i James Meade, ojciec chrzestny księżniczki Charlotte.
To był zdecydowanie męski wieczór. Zabrakło więc księżnej Kate. Swoją drogą, ciekawe jak jej imprezowy styl zmienił się od czasów, kiedy hasała z ówczesnym narzeczonym po londyńskim Soho. Dziś to ikona stylu, ale kilkanaście lat temu miała słabość do cekinów i innych błyskotek.
Warto dodać, że Koko to bardzo popularny klub. William pewnie liczył się z tym, że jego obecność zostanie odnotowana przez innych imprezowiczów. Myślicie, że to był celowy zabieg wizerunkowy? W końcu nie jest tajemnicą, że książęca para stara się być odbierana jako otwarta i przystępna.