Malik Montana imprezuje z kolegami do prawie PIĄTEJ rano. Co na to Blanka?
Malik Montana został "przyłapany" przez warszawskich paparazzi w centrum stolicy. Gdy opuszczał modny lokal, była prawie 5 nad ranem. Tym razem nie było z nim Blanki.
Malik Montana już od kilku dobrych lat utrzymuje się na szczycie polskiego rapu. Do niedawna niewiele jednak było wiadomo o jego życiu prywatnym. Wiele zmieniło się natomiast, gdy muzyk zaczął ochoczo pokazywać się w towarzystwie polskiej "Bejby", czyli Blanki.
Początkowo ich bliska relacja wyglądała na nieco wykreowaną pod promocję wspólnego singla. Czas jednak mija, a Malik i Blanka wciąż się spotykają, co wyłapują później czujni paparazzi. Choć na czułościach ich jeszcze "nie przyłapano", fani są już niemal pewni, że tę dwójkę łączy coś więcej niż przyjaźń.
Malik Montana imprezuje na mieście
Ostatnio jednak Malik stwierdził najwyraźniej, że przyszedł czas na męski wypad. Spotkał się więc z kolegami w knajpie Mateusza Gesslera, która czynna jest całą dobę. Rozmowa chyba się kleiła, bo raper opuścił modny lokal przed 5 rano. Wszystko wskazuje też na to, że tego dnia nie pił alkoholu. Po wyjściu z knajpy wsiadł bowiem za kierownicę i ruszył w nieznanym nam kierunku.
Zobaczcie zdjęcia. Myślicie, że Blanka czekała w domu?
Malik spędził długą noc w modnej knajpie Mateusza Gesslera. Towarzyszyli mu koledzy.
Malik tej nocy nie pił alkoholu. Mógł więc wsiąść za kierownicę i ruszyć do domu.
Myślicie, że Blanka czekała w domu?