Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|

Media wyliczają BŁĘDY, które doprowadziły do tragedii Titana. Zaginięcie łodzi zgłoszono dopiero po OŚMIU godzinach

64
Podziel się:

Dziennikarz brytyjskiego tabloidu zwrócił uwagę na czynniki, które mogły doprowadzić do tragedii załogi łodzi podwodnej. Stan techniczny Titana już wcześniej wzbudzał wiele wątpliwości, a przyjaciel Hamisha Hardinga wycofał się z wyprawy, uznając ją za zbyt ryzykowną.

Media wyliczają BŁĘDY, które doprowadziły do tragedii Titana. Zaginięcie łodzi zgłoszono dopiero po OŚMIU godzinach
Poszukiwania łodzi podwodnej Titan. Oto błędy, które mogły doprowadzić do tragedii (East News, Getty Images)

Od kilku dni cały świat żyje poszukiwaniami pasażerów łodzi podwodnej Titan, która przepadła bez śladu w trakcie wyprawy do wraku zatopionego Titanica. Choć skala akcji ratunkowej jest ogromna, wciąż nie udało się odnaleźć zaginionej załogi. Według ostatnich doniesień "The Sun" na dno oceanu dotarły już specjalne roboty głębinowe, w których pokładane są spore nadzieje. Zaangażowane w poszukiwania służby prowadzą jednak nierówną walkę z upływającym nieubłaganie czasem - rezerwy tlenu na pokładzie Titana miały bowiem wyczerpać się o godzinie 13:08 polskiego czasu. Mówi się więc, że obecnie ratownicy liczą już na cud.

Poszukiwania łodzi podwodnej Titan. Media wyliczają błędy, które doprowadziły do tragedii

W ostatnich dniach media dogłębnie analizowały każdy szczegół związany z zaginięciem łodzi podwodnej, rozpisując się o poszczególnych pasażerach i ich bliskich oraz szczegółach poszukiwań. Ostatnio okolicznościom zaginięcia załogi Titana postanowił nieco bliżej przyjrzeć się Rory Tingle z Daily Mail. W opublikowanym na stronie brytyjskiego tabloidu artykule dziennikarz opisał kilka "kluczowych błędów", które mogły przyczynić się do tragedii pasażerów łodzi podwodnej.

Tingle zwrócił na przykład uwagę na fakt, iż odpowiedzialna za organizację wypraw firma Ocean Gate Expeditions dopiero po ośmiu godzinach powiadomiła amerykańską straż przybrzeżną o utracie kontaktu z łodzią. Choć do utraty łączności doszło o 13:45, o zaginięciu Titana służby poinformowano o 21:40. Kanadyjska straż taką wiadomość otrzymała z kolei dopiero w poniedziałek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tajemnicze zaginięcie pasażera promu w Kalifornii. Trwają poszukiwania

Stan łodzi podwodnej Titan wzbudzał obawy. Przyjaciel miliardera uznał rejs za zbyt ryzykowny

Dziennikarz Daily Mail zwrócił też uwagę na medialną dyskusję na temat stanu technicznego Titana. W ostatnich dniach pojawiały się sugestie, jakoby konstrukcja łodzi pozostawiała wiele do życzenia. Były admirał brytyjskiej marynarki Chris Parry w rozmowie z serwisem Sky News nazwał łódź "bardzo słabą i delikatną". Mężczyzna stwierdził, że tego typu okręty budowane są w wyjątkowo eksperymentalny sposób, a sam Titan wykonany jest z części dostępnych na Amazonie.

Nie był to pierwszy tego typu komentarz na temat konstrukcji łodzi. Dziennikarz CBS David Pogue, który niegdyś miał okazję zwiedzić wnętrze łodzi wraz z zaginionym CEO Ocean Gate Stocktonem Rushem był wręcz zdziwiony, jak wiele elementów konstrukcji łodzi było "zaimprowizowanych" i wykonanych z materiałów "dostępnych od ręki". Dziennikarz miał też okazję zobaczyć kontroler wykorzystywany do sterowania łodzią, który do złudzenia przypominał joystick od konsoli do gier. Później Pogue powiedział nawet BBC, że jego zdaniem Titan nie nadaje się dla konsumentów.

Warto także wspomnieć, że poważne obawy odnośnie podróży Titanem miał nawet przyjaciel znajdującego się obecnie na pokładzie miliardera, Hamisha Hardinga. 61-letni Chris Brown miał wziąć udział w wyprawie i wpłacił nawet zaliczkę, ostatecznie jednak wycofał się z przedsięwzięcia. W rozmowie z "The Sun" przyznał, że widział w rejsie zbyt duże ryzyko i stwierdził, że organizująca go firma w wielu kwestiach "szła na łatwiznę". Jego obawy wzbudziła też jakość konstrukcji Titana.

Rory Tingle wspomniał też o kilku niepokojących incydentach, które miały miejsce podczas wypraw do wraku Titanica. Wcześniej na Titanie "co najmniej sześć razy" wystąpiły ponoć problemy techniczne i inne niefortunne wydarzenia. Meksykański aktor Alan Estrada opowiadał na przykład, że podczas jego wycieczki w 2022 roku nagle wyczerpały się akumulatory Titana, zmuszając tym samym załogę do wcześniejszego wypłynięcia. Niejaki Artur Loibl w rozmowie z dziennikiem "Bild" twierdził z kolei, że łódź była wadliwa, a on sam miał "niesamowite szczęście", że przeżył wyprawę.

Dziennikarz Daily Mail nie zapomniał rzecz jasna o ostrzeżeniu, które w 2018 roku eksperci wysłali Stocktonowi Rushowi, już wówczas wróżąc, że wyprawy na dno oceanu mogą zakończyć się katastrofą. Przytoczył też doniesienia, jakoby Ocean Gate sprzeciwiała się poddania łodzi podwodnej "klasyfikacji", zgodnie z którą niezależni inspektorzy mieliby ocenić, czy Titan spełnia ogólnie przyjęte normy techniczne. W opublikowanym na blogu wpisie firma stwierdziła, że cały proces zająłby zbyt wiele czasu i nazwała go "przekleństwem dla innowacji". Dziennikarz Daily Mail przypomniał także, że w 2019 roku Ocean Gate zakończyło współpracę z dyrektorem operacji morskich w Titanie, który domagał się bardziej rygorystycznych testów bezpieczeństwa.

Myślicie, że można było zapobiec tragedii?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(64)
literatka
11 miesięcy temu
Dantejskie sceny musiały się dziać na tej łodzi. Rozpacz i i odrobina nadziei. Co mógł czuć ojciec, który wciągnął w tę eskapadę swego dziewiętnastoletniego syna ? No i czterech pasażerów musiało znienawidzić piątego — szefa OceanGate, którego własnością jest ta łódż. Przez jego chciwość i zaniedbania umierali.. Nigdy się nie dowiemy co mówili i robili. I tak może lepiej.
gosc
11 miesięcy temu
Media wyliczają błędy, a podatnicy kilku krajów (USA, Kanada, UK, Francja) płacą za wysyłanie niezliczonej ilości zaawansowanego sprzętu, zadziwia mnie to
No cóż
11 miesięcy temu
Jak oni musieli podpisać dokument w którym był jasny zapis ze wyprawa grozi śmiercią…
Edek
11 miesięcy temu
Przecież oni już nie żyją
Mmm
11 miesięcy temu
Oby ich znaleźli
Najnowsze komentarze (64)
Jedni
11 miesięcy temu
Chodzą po najwyższych górach, inni sięgają dna. Jak to mówią ciekawość ludzka nie zna granic....tak samo jak głupota.
gosc
11 miesięcy temu
zostawcie titanica i ludzi ktorzy tam zgineli ever
Kiki
11 miesięcy temu
W dzisiejszym świecie paradoks, człowiek nawet umrzeć nie może, w kontekście że robisz coś ryzykownego, a z drugiej strony tysiące synków na śmierć w wojnie wysyłanych :(
Alojzy
11 miesięcy temu
A kiedy obiecane polskie samochody elektryczne? Może Morawiecki mógłby też obiecać łodzie głębinowe? Na to jest popyt teraz. W kosmos też by się poleciało i partia mogłaby finansować takie wycieczki, jako narodowe.
Glupota nie b...
11 miesięcy temu
I o tym wszystkim ci bogacze wiedzieli. Niech ktos mi powie ze to nie bylo zwykle samobojstwo na ktore idota z pakistanu syna zabral
Inap
11 miesięcy temu
Gdzie w tych czasach taka gowniana „łódeczką” wybrać się na dno oceanu? Przeciez to wyglada jak z lat 80-tych. Dziwie się,ze Ci miliarderzy nie zasponsorowali super nowoczesnego sprzętu i dopiero wyruszyli w ta podróż.
Bubel
11 miesięcy temu
W samolotach jest czerwona skrzynka a tam zapewne na wszystkim oszczędzili jak widać
Plan 8h
11 miesięcy temu
8 godzin. To dużo i wystarczająco żeby zmienić łódź... Może taki był plan...
Manuka
11 miesięcy temu
Skoro tylu specjalistow ostrzegalo i nie bylo mozliwosci aby zapobiec tej „ wycieczce” to powinno sie kazac zlozyc kaucje kilku milionow dolarow a konto ewentualnej akcji ratowniczej. To moze by ostudzilo zapaly a teraz faktycznie to podatnicy placili za ten nonsens!
MIKI
11 miesięcy temu
Jak zwykle,tacy myślą,że wszystko im wolno! Jednak NIE!
Brunhilda
11 miesięcy temu
Kable wiszą, nie no elegancko
orangutan
11 miesięcy temu
Dlatego moi mili, nigdy nie lekceważcie BHP.
syf
11 miesięcy temu
Ci właściciele to szaleńcy, chcieli oszczędzić na materiałach dlatego nie chcieli testów bo wiedzieli że Titan ich nie przejdzie . Wprowadzili kapsułę do obiegu wedle własnego widzimisię narażając ludzi na śmierć . Niesamowite że prawo im na to pozwoliło. Wedlug mnie cały ten zarząd powinien sie tam zapakować i sobie popłynąć na sno a nie testować ludźmi i brać od nich kasę. Myślę że ci inżynierowie to bananiaki z wielkimi studiami za pieniądze, którym brakowało wiedzy a chcieli za wszelka cenę zostać zapamiętanymi jako Edison czy Tesla.
tff3u
11 miesięcy temu
Pewnie, że można było zapobiec tragedii. Przy takim a nie innym stanie technicznym lodzi, po prostu nie wypłynąć. Schować własne ambicje i widzimisię do kieszeni. To byłoby możliwe i w dodatku nic by nie kosztowało.
...
Następna strona