Mikołaj Roznerski zyskał sławę w polskim show-biznesie i niezwykłą sympatię widzów za sprawą roli Marcina Chodakowskiego w "M jak Miłość". Oprócz wieloletniej roli w serialu aktor zagrał w przeróżnych polskich produkcjach filmowych i spektaklach teatralnych. Już 20 maja widzowie i fani Roznerskiego zobaczą go w całkowicie nowej roli na antenie TVN-u, co wywołało zamieszanie wśród fanów Marcina z "MJM". Mikołaj został prowadzącym pierwszej polskiej edycji programu "The Floor". Pudelek wpadł na plan nowego show. Oprócz "podglądania" Mikołaja w nowej roli mieliśmy okazję podpytać go o kilka rzeczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mikołaj Roznerski o swojej nowej roli i pierwszej pracy
Aktor nie ukrywa, że czuje się wyróżniony, że dostał tę pracę. Podkreśla, że produkcja mu zaufała, bo nigdy w życiu nie prowadził żadnego programu, ale traktuje to jako przygodę, do której zamierza się bardzo dobrze przygotować.
Nie jestem prowadzącym, więc podchodzę do tego trochę inaczej. Jako aktor, który ma intuicję, który potrafi może czasem trochę zażartować, czasem rzucić jakąś sprytną ripostę, a czasem po prostu przeżywać te emocje z tymi ludźmi, którzy tutaj są, bo te emocję są naprawdę ogromne. (...) Tak, ja czuję ogromny stres, ale ten stres mi tutaj pomaga, ponieważ to jest takie pierwsze ogromne przedsięwzięcie. To nie jest teatr, to nie jest kino. (...) - powiedział.
Nasza reporterka Simona Stolicka zapytała Mikołaja Roznerskiego o rzekomy transfer do stacji TVN i odcięcie łatki przysłowiowego amanta z polskich komedii romantycznych. Czy Mikołaj wyobraża sobie życie bez roli w "M jak Miłość"? Aktor bez wahania odpowiedział:
Jestem 11 lat w produkcji "M jak Miłość" i bardzo dużo im zawdzięczam, tę popularność telewizyjną. Póki oni ze mnie nie zrezygnują, to ja nie mam powodów do tego, żeby zrezygnować, bo ja bardzo lubię tę ekipę, lubię tę postać, lubię tych ludzi, z którymi gram. To jest niebywałe, że od tylu lat mój wątek jest taki duży. (...) Ja nigdzie nie transferuje, ja nie jestem piłkarzem, nie jestem nigdzie na etacie, jestem freelancerem, dostałem propozycję w TVN-ie, żeby poprowadzić program. Jestem człowiekiem do wynajęcia. (...) - dodał.
Roznerski otworzył się na temat pierwszej pracy w życiu. Ile wynosiła jego wypłata na początku kariery?
Moja pierwsza praca w życiu to było sprzedawanie ogórków na przystanku w mojej rodzinnej miejscowości. (...) Jako aktor, to moja pierwsza rola przed kamerą w serialu "Pierwsza Miłość". (...) - powiedział.
Jak trafiłem do teatru na etacie, to było 17 lat temu jak miałem 24 lata, to moja pierwsza pensja to było 900 złotych brutto bez grania, z czego płaciłem 570 za "Dom Aktora", więc to były dwie stówki stałej pensji. Oczywiście potem pokazały się normy z grania, czyli za każdy spektakl były odpowiednie pieniądze, ale teatr jest dla mnie rarytasem. Kocham teatr i nigdy z niego nie zrezygnuję, to nie są ogromne pieniądze, to się po prostu robi z miłości do tego zawodu - podkreślił "Rozner"
Czy nową rolą w "The Floor" Mikołaj chce się odciąć od łatki amanta z polskich komedii romantycznych? Zobaczcie całe wideo.
ZOBACZ TAKŻE: Mikołaj Roznerski pokazał wnętrza swojej chatki w środku lasu. Internauci NIE WIERZĄ, że tam zamieszkał. "Wygląda jak reklama"