Objuczony złotem Krzysztof Rutkowski szpanuje Rolexem za 150 TYSIĘCY złotych na otwarciu butiku
W stolicy jak niemal co dzień odbywa się modowy event z udziałem wszelkiej maści celebrytów. Na uroczystej inauguracji działalności butiku Philippa Pleina nie mogło zabraknąć Krzysztofa Rutkowskiego. Detektyw dosłownie świecił najjaśniejszym blaskiem spośród wszystkich uczestnikow imprezy.
Dziś wieczorem warszawski Plac Trzech Krzyży zaroił się od celebrytów lubujących się w markowej odzieży. W jednej z tamtejszych zabytkowych kamienic uroczyście otwarto butik niemieckiego projektanta, a zarazem ekspartnera Justyny Gradek, Philippa Pleina. Kreator mody osobiście przyleciał do stolicy, by powitać prominentnych gości i zaprezentować swą nową kolekcję.
Motywem przewodnim czwartkowego eventu był czarny krawat. Obecni na imprezie znani panowie, wśród których nie zabrakło m.in. Krzysztofa Gojdzia, Antka Smykiewicza czy Highbarta, prawdopodobnie nie doczytali tej informacji na jednym z wielu zaproszeń, jakie trafiają do ich skrzynek pocztowych. Słynący z osobliwego stylu król Midas rodzimej mody, Krzysztof Rutkowski, również nie zamierzał zapinać się pod samą szyję.
Wręcz przeciwnie, najsłynniejszy polski detektyw bez licencji rozpiął swą czarną koszulę, wietrząc klatę, a przy okazji eksponując złoty łańcuch dźwigany na szyi. Postawił też na smokingową marynarkę z nietypowym wzorem czaszek, wycierane jeansy oraz czarne buty na platformie. Nie mogło też zabraknąć tradycyjnych okularów przeciwsłonecznych, czapki z daszkiem stworzonej przez gwiazdę wieczoru oraz nieśmiertelnego Rolexa, na zakup którego jego ukochana żona, Maja Rutkowski, musiała wyciągnąć z konta bankowego bagatela 150 tysięcy złotych. Niestety, otwarcie butiku nie zgrało się z zagranicznymi wojażami celebrytki. Przypomnijmy, że wysmuklona towarzyszka życia Krzysztofa Rutkowskiego obecnie pławi się w luksusach podczas eksploracji Tajlandii. Cenny zegarek niewątpliwie przypomina mu jednak o niej.
Szanujemy wszystkie rzeczy i często zamawiamy coś specjalnego. Na przykład pod choinkę kupiłam mężowie w prezencie zegarek Rolex. Czekaliśmy na niego kilka miesięcy, obecnie czas oczekiwania to dwa lata! Ale to świetna inwestycja - tak Maja w 2022 r. argumentowała zakup luksusowego dodatku.
Jest czego pozazdrościć?