Komunia Krzysztofa Rutkowskiego juniora była sporym wydarzeniem. Na organizację weselno-komunijnej imprezy Krzysztof i Maja mieli wyłożyć ponad 400 tysięcy złotych, a ich latorośl dostała m.in. dwa auta, kolekcję złotych monet i sporo pieniędzy w kopertach. Ile? To już ujawnił sam tata juniora na łamach "Faktu".
Myślę, że gdyby Krzyś się bardzo mocno spiął, to by sobie mógł pozwolić na kolejne auto.
Przypomnijmy: Syn Krzysztofa Rutkowskiego z okazji pierwszej komunii dostał bmw warte 200 tysięcy złotych. Znany ksiądz KOMENTUJE
Rutkowscy w rocznicę komunii Krzysztofa juniora. Zaprosili ekipę śniadaniówki
Pewnie trudno w to uwierzyć, ale od tego wzniosłego wydarzenia mija właśnie rok. Z tej okazji Rutkowscy zaprosili do siebie Aleksandra Sikorę i ekipę programu "Halo tu Polsat". Choć celebracja wielkiego dnia juniora była huczna, to teraz planują świętować trochę skromniej i w kameralnym gronie.
W gronie rodzinnym pozostawiamy sobie ten czas absolutnie dla siebie - deklaruje Rutek. My też czasami chcemy być tylko ze sobą.
Najważniejsza oczywiście dzisiaj jest wizyta w kościele i po raz kolejny przyjęcie tutaj komunii świętej, Krzysiu jest bardzo szczęśliwy... - dodała Maja, ale przerwała, bo jej pociecha nagle kichnęła przed kamerami.
Zobacz także: Krzysztof Rutkowski junior z okazji komunii świętej dostał samochód wart 200 TYSIĘCY ZŁOTYCH. Miły prezent? (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Później Krzysztof dodał, że "zadumy nie ma", a raczej "uśmiech, szczęście i przyjemność z tego, jak dziś żyją". Olek Sikora zapytał więc Maję, o co będą się modlić całą rodziną.
Przede wszystkim o zdrowie, o spokój i o taki pokój ogólny na świecie - odpowiedziała Maja.
O takie szczęście, jakie mamy do tej pory - dorzucił jej mąż. Naprawdę, wierz mi, że na pewno będziemy się modlili o zdrowie, tak jak Maja powiedziała, ale też o to, żeby było tak, jak teraz do samego końca.
Podczas wypowiedzi tata Krzysztof junior zaczął ziewać, więc Olek postanowił zadać pytanie i jemu. Padło na samochody, bo ten dostał przecież na komunię aż dwa. Młody opowiedział więc, do czego mu służą.
No to tak, tym jeżdżę tutaj na placu, a tym na torze - prezentował komunijne podarki. Na pytanie o to, jak się sprawują, odpowiedział tylko: No dobrze.
Maja napomknęła też o tym, że planują wypad do Grecji i nawet zatańczyli rodzinnie z Olkiem Sikorą kilka kroków. Wszystko w otoczeniu uzbrojonego patrolu, który, jak mówił ich gość, roztaczał wokół spotkania aurę bezpieczeństwa.
Fajna z nich rodzinka?