Trwa ładowanie...
Przejdź na
Baby
|

Syn Michała Koterskiego i Marceli Leszczak miał wypadek. "Pierwszy raz w życiu tak zamarłam”

227
Podziel się:

Przejęta Marcela Leszczak pokazała na Instagramie zdjęcie karetki i opisała dramat, jaki przeżyła, gdy dowiedziała się, że jej syn ucierpiał podczas zabawy w przedszkolu. "Był z nami Frysia tata, więc lęk dzieliłam na dwa" - wyznała.

Syn Michała Koterskiego i Marceli Leszczak miał wypadek. "Pierwszy raz w życiu tak zamarłam”
Syn Miśka Koterskiego i Marceli Leszczak miał wypadek (Instagram)

Owocem burzliwego związku Marceli Leszczak i Miśka Koterskiego jest 4-letni syn Fryderyk. Choć para definitywnie się rozstała, to stara się utrzymywać ze sobą serdeczne relacje ze względu na dobro dziecka. Chłopiec może liczyć na wsparcie i opiekę obojga rodziców, co dobitnie udowodniła ostatnia sytuacja, która zmroziła Marceli Leszczak krew w żyłach... Celebrytka wyznała na Instagramie, że jej syn miał wypadek i rozbił sobie głowę. Koniecznie było wezwanie karetki.

W sumie podzielę się z wami co dziś nas spotkało, a w zasadzie mojego Frysia. Miał wypadek w przedszkolu. Chyba pierwszy raz w życiu tak zamarłam. W słuchawce słyszałam tylko "Frysio...Rozbił głowę...Pogotowie...". Boże, że ja to dziś dźwignęłam, że nie rozpadłam się na milion kawałków - wyznała modelka.

Mój biedny Frysio. Wolałabym sama walnąć tak głową. Generalnie każdą krzywdę i smutek pragnę wziąć na siebie. I gdyby tylko tak się dało. Nie ma większej wartości jak zdrowe i szczęśliwe dziecko - dodała.

Zobacz także: Misiek Koterski szczerze o dziecku

Leszczak przyznała, że było jej nieco łatwiej, bo na miejscu szybko zjawił się ojciec chłopca, Misiek Koterski.

Dzielę się z wami bez żadnych morałów, nasze doświadczenie nie będzie żadną przestrogą, bo dużo rzeczy jest nie do przewidzenia. Jedynie czuję wdzięczność za wsparcie rodziny. Był z nami Frysia tata, więc lęk dzieliłam na dwa.

Celebrytka podziękowała też internautom za wsparcie i zdradziła, że Fryderyk czuje się już lepiej.

Jesteście cudowni, dziękuję za wszystkie wiadomości, wsparcie. Dziękuję, że próbowaliście mnie uspokoić, dzieląc się swoimi historiami. Pierwsza noc bez płaczu, wymiotów i innych niepokojących objawów więc daj Boże nie będzie tomografii. Frysio ma tyle zdjęć główki, bo rejestrowałam w jakim tempie rośnie guz. Z doświadczenia wiem, że dobrze mieć to w historii - dodała.

Życzymy dużo zdrowia!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(227)
Zła
3 lata temu
Dziecko płacze w karetce, a mamcia cyka foty na instagrama... masakra :/ niby taka rozbita, ale nie zapomniała, żeby cierpiące dziecko udokumentować na social media. Jak można tak odzierać dziecko z prywatności i wrzucać do internetu zdjęcie jak jest w karetce w takim stanie?
Sick
3 lata temu
To nie jest normalne żeby TAKIE zdarzenia zamieszczać w internecie. Sorry. Współczuje oczywiście, no ale...
Gościu
3 lata temu
Skrajny idiotyzm nagrywanie w takiej chwili i dodatkowo stresowanie dziecka kosztem relacji na instagramie
Poprawcie
3 lata temu
Franek to nie zdrobnienie od Fryderyka
Xxxx
3 lata temu
Biedny chlopczyk 😢Ale norma w przedszkolu moj tez Wiecznie z noga rozcieta.....Dzieci to dzieci
Najnowsze komentarze (227)
Jadzia
3 lata temu
Naja pytasz no jak ona to przeżyła? przeżyła robiąc fotki🤣🤣🤣.Czy nie uważacie, że to dziwne gdy celebryci są w związkach bez dzieci (zaznaczam nie wszyscy ale większości) miłość kwitnie wyznają sobie miłość jak jest pięknie itd.A jak przyjdą na świat dzieci to już jest problem i się rozstają bo się okazuje że jednak nie mają zgodności.Tylko dlaczego jak przychodzi największą ich miłość to oni się rozchodzą.🤔🤔🤔🤔
Oliwia
3 lata temu
Ludzie ile w was nienawiści…. Zdjęcia czy filmik mogła robić Pani z przedszkola, żeby mieć dowód. Każdy rodzic jest inny i ktoś mógłby zgłosić, ze Panie z przedszkola mogły mieć gdzieś i nie zadzwonić po karetkę… muszą się zabezpieczać wiec takie komentarze są zbędne. Komentowanie, ze kiedyś się przykładało okład i po sprawie to fakt było tak, ale teraz się tak nie robi i jeśli dziecko ma guza pod skóra to może stać się dużo rzeczy wiec trzeba to sprawdzić, bo jest różnica między guzem rozciętym, a podskórnym wiec radzę poczytać później pisać bzdury. Macie problem to po prostu nie obserwujcie ludzi na internecie i nie czytajcie co piszą o nich, jak będzie chciała to nawet wstawi jak dziecko zrobiło kupę i nic wam do tego. Życzę wam mniej nienawiści i oceniania ludzi.
Lekoo
3 lata temu
Mam syna w podobnym wieku i nie wyobrażam sobie sytuacji , gdymoje dziecko się boi i cierpi a ja pstrykam fotki. Głupota nie zna granic
Emily
3 lata temu
No fajno fajno tylko po co te foty po co to wrzucać do sieci...
Mama
3 lata temu
Jak moje dziecko spadło z roweru w wieku 8 lat ( jeździło pod domem), rozwiało łuk brwiowy, krwi było wszędzie al3 nie miałam czasu żeby myśleć o zdjęciach, a ta siedzi w karetce i pstryka, mi nawet wstyd by było w takiej chwili robić fotki
kaka
3 lata temu
I z tych nerwów zrobiła całą relację, zdjęcia, opisy i wszystko. Aha. Swoją drogą - Misiek chyba jest naprawdę fajnym tatą.
Lans
3 lata temu
Matka roku, dziecko cierpi, a ta strzela mu fotki w karetce
MMmm
3 lata temu
Zeby robić zdjęcia w takim momencie, to trzeba być nienormalnym
Kasia
3 lata temu
biedulek ;( . jednak matka to jakaś hipokrytka ... taka przerażona ale o fotach myślała żeby robić w tej sytuacji ... żałosne.
Gosia Sz
3 lata temu
Chorzy rodzice. Ona serio wrzucila te zdjecia?
Marta
3 lata temu
Szukanie atencji przy pomocy dziecka... Strasznie to słabe. Czy ludzie nie mogą zacząć żyć swoim życiem dla siebie, dla swoich bliskich? Czy wszystko musi być wrzucone na insta... Dla zdobycia uwagi, współczucia czy poklasku?
Elan
3 lata temu
NIE kupuje, jestem matka, dziecko ma wypadek A ja trzymam telefon w łapach ?????????? Łał
222
3 lata temu
Ta Pani Marcelina to jest jakaś infantylna i niedojrzałe. Dziecko ma kłopot A ona robi zdjęcia żeby wysłać ludziom. Komedia i głupota w jednym. Może należy iść po wiedzę do szkoły a nie promować siebie za wszelką cenę.?
Ego
3 lata temu
Śliczny chłopczyk z Frysia. Rzeczywiście guz okropny. Zgadzam się, iż nie ma nic cenniejszego jak zdrowie i usmiech na ustach kazdego dziecka a przede wszystkim własnego. Ja gdybym była w takiej sytuacji absolutnie nie myslałabym żeby robić zdjęcia tylko w całości skupilabym się na tym żeby utulić malucha i go uspokoić bo napewno był bardzo wystraszony a tylko mama w takim przypadku może utulić dzieciątko. Z tego wynika że jednak ważniejsze było robienie zdjęć. Słabo
...
Następna strona