Robert Czerwik to polski projektant, który zyskał uznanie dzięki współpracy z wieloma gwiazdami show-biznesu. Jedną z osób, które promowały jego projekty, jest Angelika Trochonowicz, znana jako Andziaks. YouTuberka wystąpiła w sukni jego autorstwa podczas własnego ślubu. Jak wyznał sam projektant, do stworzenia tej kreacji ślubnej zużyto aż 100 metrów materiału. Ile kosztowała?
Suknie ślubne z mojej pracowni kosztują w granicach 8 do 20 tysięcy złotych. Ten projekt był droższy ze względu na ilość pracy ręcznej. Bardzo wyraźnie chcę zaznaczyć, że każdy płatek jest wycięty ręcznie i również ręcznie naszyty na bazę. Taką realizację wyceniamy w przedziale 45-50 tysięcy złotych - powiedział Czerwik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Specjalnie dla nas Robert Czerwik – ekspert mody ślubnej – ocenił stylizacje panien młodych, które w miniony weekend powiedziały "tak". Projektant podkreślił, że panny młode to dla niego zawsze szczególna grupa, jeśli chodzi o ocenianie stylizacji. To ich dzień, ich decyzje i ich emocje - dlatego, jak zaznacza, stara się być wyjątkowo ostrożny w formułowaniu opinii. Każda kobieta ma, jego zdaniem, pełne prawo wyglądać tak, jak czuje się najlepiej.
Zacznijmy od Lauren Sánchez. Jak mówi nam projektant, jej wybór ślubnej stylizacji był nie tylko przemyślany, ale też wyjątkowo trafny. Jego zdaniem panna młoda postawiła na klasykę z wyczuciem - zrezygnowała z przesady na rzecz subtelnej elegancji, która idealnie podkreśliła jej urodę i osobowość.
Uważam, że to był piękny wybór - klasyczny, wyważony i niezwykle podkreślający urodę Pani Sánchez. Myślę, że ona sama miała świadomość, iż dotąd często pokazywała się w bardzo zmysłowych, odważnych stylizacjach - i być może właśnie dlatego tym razem zdecydowała się na coś bardziej stonowanego. To mogło być też odpowiedzią na potencjalną falę ocen - nie zawsze łagodnych - jakie często spotykają osoby publiczne w tak szczególnych momentach. Mnie osobiście bardzo urzekł motyw inspirowany filmową suknią Sophii Loren – z delikatną półstójką, pięknym rzędem dekoracyjnych guziczków z przodu i koronkową górą z długim rękawem, nałożoną na dopasowaną syrenią linię. Wszystko tu grało - forma, detale, proporcje. Wyglądała naprawdę spektakularnie. Przyznam, że obstawiałem, iż wybierze coś bardziej dramatycznego - może nawet projekt od Schiaparelli - i takiego efektu się spodziewałem. Ale mimo że to nie była suknia z efektem "wow" w sensie teatralnym, to jej urok tkwił właśnie w tej powściągliwej elegancji.
Kolejną ocenioną przez Roberta Czerwika kreacją była suknia ślubna Justyny Żyły. Projektant docenił jej subtelność i autentyczność, choć zwrócił uwagę na kilka detali, które - jego zdaniem - mogłyby dodatkowo podkreślić szlachetność stylizacji.
Suknia ślubna Justyny Żyły to wybór bardzo subtelny, delikatny i dziewczęcy. Całość miała w sobie coś niezwykle lekkiego i niewymuszonego, co z pewnością podkreśliło naturalność i autentyczność samej panny młodej. Stylizacja miała w sobie dużo spokoju i romantyzmu – i to jest jej największa siła. Jeśli miałbym wskazać elementy, które – moim zdaniem – mogłyby nadać całości jeszcze więcej szlachetności i głębi, to zwróciłbym uwagę na dwa detale. Po pierwsze – objętość rękawów. Uważam, że gdyby były one nieco bardziej rozbudowane – choćby przez zastosowanie lżejszego, bardziej miękkiego i lejącego się materiału – suknia zyskałaby dodatkową przestrzeń i spektakularność. (...) Drugim elementem, który w moim odczuciu delikatnie zaburzał spójność stylizacji, była góra sukni wykonana z kilku rodzajów koronek. Choć pomysł na łączenie faktur sam w sobie może być ciekawy, to tutaj różnice w odcieniach były na tyle wyraźne, że wybijały się z całości. (...) To była stylizacja lekka, naturalna i kobieca. Choć kilka detali mogłoby – przy drobnych korektach – wynieść tę suknię jeszcze wyżej pod względem stylizacji, to nie zmienia faktu, że była to bardzo udana i szczera interpretacja ślubnej elegancji - ocenił.
ZOBACZ: Justyna Żyła pokazała zdjęcie z MĘŻEM tuż po wyjściu z kościoła. Czekała na nich niespodzianka
A na koniec – suknia ślubna Katarzyny Bosackiej. Czy przypadła do gustu Czerwikowi?
Już sam wybór koloru zasługuje na uwagę. Ten odcień był piękny, wyrazisty i bardzo trafiony – dodał blasku i oryginalności całej stylizacji, wyróżniając ją na tle klasycznej, białej konwencji. Była to odważna, ale jednocześnie elegancka decyzja. Jak wielokrotnie podkreślam, suknia ślubna to niezwykle indywidualny wybór i powinna przede wszystkim oddawać charakter oraz poczucie estetyki panny młodej. Patrząc jednak z perspektywy osoby śledzącej modę i formę, uważam, że sam krój sukni mógłby być nieco bardziej nowoczesny. Góra kreacji oraz sposób poprowadzenia ramiączek nie do końca, moim zdaniem, komplementowały sylwetkę pani Katarzyny – można było pokusić się o bardziej dopracowaną linię dekoltu lub ciekawsze, konstrukcyjnie wykończenie ramion. Warto jednak podkreślić, że włosy i makijaż prezentowały się znakomicie – subtelnie, ale z efektem. Całość wyglądała świeżo i świetliście, co pięknie podkreśliło urodę pani Bosackiej i nadało stylizacji bardzo pozytywnej energii. Była to stylizacja z osobistym charakterem, nietypowa, ale w pełni świadoma. I choć osobiście widziałbym ją w kroju bardziej współczesnym, nowoczesnym – najważniejsze, że to panna młoda czuła się w niej dobrze. A to, w ślubnej modzie, jest zawsze na pierwszym miejscu.
Zgadzacie się z nim?
Z okazji 30. lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania aż kilkaset podwójnych biletów na wyjątkowy koncert sanah, który odbędzie się 19 września 2025 r. na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs