Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|

Wojtek Sawicki z narzeczoną planują dzieci: "Zarzuca nam się lekkomyślność, że SKAŻEMY JE NA CHOROBĘ I CIERPIENIE"

397
Podziel się:

Wojtek Sawicki i jego narzeczona Agata udzielili szczerego wywiadu, w którym opowiedzieli m.in. o początkach znajomości, ślubie, współżyciu i pragnieniu posiadania potomstwa. "Nie wyobrażałem sobie związku bez intymności, seksu, namiętności" - mówi w rozmowie Sawicki.

Wojtek Sawicki z narzeczoną planują dzieci: "Zarzuca nam się lekkomyślność, że SKAŻEMY JE NA CHOROBĘ I CIERPIENIE"
Niepełnosprawny Wojtek Sawicki otwiera się w temacie potomstwa (Instagram)

Wojtek Sawicki jest blogerem dokumentującym swoje życie jako osoby z niepełnosprawnością. 34-latek zmaga się z dystrofią mięśniową Duchenne'a. Mimo choroby Wojtek stara się udowadniać, że jest w stanie prowadzić względnie normalne życie.

Influencer z misją - jak sam siebie określa - prywatnie związany jest z Agatą Tomaszewską. We wrześniu ubiegłego roku kobieta przyjęła oświadczyny ukochanego.

Wojtek i Agata chętnie publicznie opowiadają o swojej relacji. Jakiś czas temu otworzyli się w temacie zbliżeń intymnych. Sawicki zapewnił wówczas, że pomimo choroby prowadzą z partnerką aktywne życie seksualne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wojtek Sawicki: "Nie wyobrażam sobie związku bez bliskości"

Teraz zakochani udzielili wspólnego wywiadu magazynowi "Viva!". Na początku rozmowy zdradzili, że ich ślub odbędzie się 10 września na jachcie.

Zaślubiny odbędą się na jachcie. (...) Przyjęcie zaplanowane jest do 22, bo nie wytrzymam dłużej. Ale jeśli komuś będzie mało zabawy, będzie mógł pójść na Stare Miasto do jakiegoś klubu - zdradził mężczyzna.

Będzie po naszemu, bardziej na luzie, bez całej tej legendarnej nerwówki - dodała Agata.

Następnie przyszli małżonkowie opowiedzieli co nieco o swoich początkach. Okazuje się, że połączyła ich wspólna pasja do muzyki.

Oboje interesowaliśmy się muzyką i kojarzyliśmy się, ale nigdy ze sobą nie rozmawialiśmy. Do momentu, kiedy postanowiłem zrobić sobie prezent na urodziny i napisałem na Messengerze wiadomość do Agaty. Nie spodziewałem się, że ten prezent będzie aż taki świetny - wspomina Wojtek, który był wówczas redaktorem naczelnym serwisu Porcys.

Prowadziłam bloga o popkulturze, pisałam o muzyce i byłam fanką Porcys, kultowego portalu o muzyce niezależnej. Wiedziałam, że Wojtek był jego redaktorem naczelnym. Imponował mi tym, co i jak robił, ale był enigmą. Nikt o nim nic nie wiedział i nikt nigdy go nie widział. Żadnych informacji, faktów, zdjęć, nic - zdradza zaś ze swojej perspektywy jego ukochana.

W dalszej części wywiadu Sawicki przybliżył, jak wygląda jego codzienność. Wyznał, że przez lata potrzebował być pod nieustanną opieką bliskich.

Gdy opiekowała się mną mama, mieliśmy wypracowany swój system, że mama robiła przy mnie wszystkie podstawowe rzeczy i szła robić swoje. Żyliśmy w pewnej samotności, ale byliśmy razem. Staraliśmy się wykroić dwa osobne życia, ale ona nawet chodziła za mnie na studia na wydziale filozofii i robiła dla mnie notatki, więc to nie było takie proste. Może tak, byłem samotny, bo znajomi ze szkoły rozjechali się po świecie i po Polsce, a trudno było mi znaleźć nowych, zwłaszcza że wtedy mówiłem szeptem i stresowało mnie to, że jestem niezrozumiany. Ale nigdy nie byłem sam. Jak mama szła na zakupy, to przychodziła babcia, żeby ze mną posiedzieć - wspomina, dodając, że sporo zmieniło się, gdy pojawił się internet:

On stał się moim oknem na świat i w pewnym stopniu uratował mi życie. Nic mnie w nim nie ograniczało. Bez problemu mogłem ukryć, że mam problemy z mówieniem, że się nie poruszam. To trwało 10 lat.

Punktem zwrotnym w życiu 34-latka było także poznanie przyszłej narzeczonej.

A Agata? Po prostu wzięła mnie podpiętego do tego nieprzenośnego respiratora na spacer. Uświadomiła mi, że mogę prowadzić całkiem inne życie niż do tej pory.

Para przyznaje, że już na samym początku spotykania się postanowiła sprawdzić, czy jest w stanie uprawiać seks.

To była jedna z pierwszych rzeczy, którą sprawdziliśmy. Dla mnie było bardzo ważne, żeby mieć partnera seksualnego. Gdy okazało się, że Wojtek jest zdolny do uprawiania miłości, jedynym wyzwaniem było znalezienie odpowiednich pozycji - mówi szczera Agata.

Nie wyobrażałem sobie związku bez intymności, seksu, namiętności - dodaje Sawicki.

Narzeczeni nie ukrywają, że chcieliby także mieć dzieci. Nie wszyscy podchodzą jednak do ich rodzicielskich planów z entuzjazmem.

I ile to wywołuje kontrowersji. Zarzuca nam się lekkomyślność, że skażemy dzieci na chorobę, cierpienie. Egoizm, bo moje dziecko nie będzie miało dobrego ojca - żali się Wojciech, tłumacząc następnie, czy ich potomstwo może odziedziczyć po nim chorobę.

Jeśli urodziłby się syn, to na pewno nie będzie chory na to, co ja. Córka też nie, ale to ona mogłaby przekazać wadliwe geny dalej i jej syn mógłby mieć dystrofię mięśniową Duchenne’a, jak ja. W mojej rodzinie nikt wcześniej nie chorował. Jakaś modyfikacja genu sprawiła, że jestem chory - wyjaśnia i kwituje: Chciałbym być pierwszym i ostatnim.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(397)
Magda
2 lata temu
Mam wrażenie, ze ona ma w tym związku inny cel, niż on.
Ess
2 lata temu
On jest bardzo roszczeniowy i wydaje mi się dość bezczelny. ale powodzenia, niech się wiedzie.
Tom
2 lata temu
Czy ktoś może wie czy to jest fizycznie możliwe że przy takiej chorobie on jest sprawny w tych sprawach??? Pytam z ciekawości
Ggg
2 lata temu
Faceta nie można dotknąć bo się go połamie, leży w pieluszce, Nie interesuje mnie co robią w łóżku i jak to robią. O ile robią cokolwiek. Ktoś tu chyba chce po prostu zaistnieć
Aaaaaaa
2 lata temu
O Kindze napiszcie
Najnowsze komentarze (397)
A. B
3 miesiące temu
Nade wszystko błagam tylko nie dziecko!!! Jak można świadomie skazywać na takie cierpienie bezbronną, nie proszącą się o życie istotę, która czuje i myśli. Ten zaburzony człowiek wypisuje, że jego dzieci nie odziedziczą po nim choroby, a skąd on to może wiedzieć??? Tego nawet genetyka nie jest w stanie określić na 100%. Po co im dzieci?? Po co sprowadzać kogoś na świat, na nieludzkie cierpienie? Jakim trzeba być potworem!
Gość
2 lata temu
To prawda, że oblała egzamin wstępny na psychoterapię?
Gość
2 lata temu
Dziecko jest ich egoizmem i nie życzę im dziecka żadnego
Gość
2 lata temu
Obrzydzają mnie oni
Gość
2 lata temu
Ta dziewczyna jest zaburzona i go skrzywdzi widać po jej gębie że nie jest normalna tylko wydachowananz aspiracjami na celebrytki
NOO
2 lata temu
SZCZERZE A CZEGO WY SIĘ SPODZIEWALIŚCIE HEJT BYŁ JEST I BĘDZIE JEŚLI MACIE PARCIE NA SZKŁO NA SŁAWE I PIENIĄDZE NO TO MACIE CO CHCECIE SPRZEDAJECIE SWOJĄ INTYMNOŚĆ BYLE KOMU TO NIE JEST JUŻ ROZMAWIANIE O RZECZACH ZAKAZANYCH O WASZYM ZWIĄZKU TYLKO TO IDZIE JUŻ W ŻENADE ŻE AŻ BRAK SŁÓW I RĘCE OPADAJĄ CHCECIE SIĘ KOCHAĆ OK WASZA SPRAWA ALE PO CO TO OGŁASZACIE? MÓWIC JESZCZE O POZYCYCJACH I Z JAKĄ FIRMĄ IDZIECIE DO ŁÓŻKA? I REKLAMUJECIE TOWAR? CHCECIE MIEĆ DZIECKO OK BRAWO ZA ODWAGE ALE NAPRAWDE TO JUŻ IDZIE NIE W TYM KIERUNKU ZA WSZELKĄ CENE NIC SIĘ NIE OSIĄGNIE ROZMAWIAJCIE O PRZYZIEMNYCH RZECZACH A NIE INNYCH CHORYCH KRZYWDZICIE SWOIM PISANIEM I BIJACIE PIANE Z TEGO NO BRAK SŁÓW A TERAZ MACIE TAK JAK CHCIELIŚCIE >SŁAWA TO NIE WSZYSTKO<
lil
2 lata temu
poczytaj wojtku w komentarzach szczere opinie ludzi, którzy nie powiedzą ci prawdy na insta z róznych powodów, tutaj nie ma słodzenia, w tych komentarzach tutaj jest sama szczera prawda..
Zetka
2 lata temu
Kompletnie nie rozumiem jak można świadomie wybrać tak trudne i ciężkie życie u boku osoby tak bardzo chorej. Ciekawi mnie czy ona myśli o przyszłości. O tym jak będzie jej ciężko. Nawet jak będzie ich stać na grono osobistych asystentów dla Wojtka i ona nie będzie musiała się nim zajmować to i tak nadal wszystko inne będzie na jej głowie. On w niczym nigdy jej nie pomoże, nie będzie mogła nigdy na niego liczyć, nie będzie dla niej oparciem. Oczywiście nadal może być dla niej wsparciem mentalnym, może ją wesprzeć i pocieszyć rozmową, uśmiechem, byciem przy niej ale to wszystko. Dla mnie byłoby to niewystarczające. Bałabym się że w końcu ogarnęłaby mnie frustracja, złość na to że wszystko muszę robić sama, że mój mąż nigdy nie ugotuje obiadu, nigdy nie pozmywa, nigdy nie rozwiesi prania, nie naprawi szafki, kranu, nie posprząta, nie zrobi zakupów, nie zrobi mi herbaty, nie zaopiekuje się mną w chorobie, nie pójdzie do apteki po leki dla mnie, nigdy mnie nigdzie nie zawiezie a jak będzie dziecko to nigdy go nie nakarmi, nie zmieni pieluchy, nie umyje, nie zaprowadzi do szkoły. Nawet teraz jak Agata chce się gdzieś wyrwać na dłużej to Wojtek ląduje u rodziców. A co będzie jak rodziców zabraknie? A jak pojawi się dziecko to dziecko razem z Wojtkiem wyląduje u jego rodziców kiedy Agata będzie chciała gdzieś wyjechać, wyjść? Smutne to życie. Ja bym tak nie umiała. Ciekawe czy Agata da radę. Pożyjemy zobaczymy.
Katia
2 lata temu
Czyli Wojtek chce mieć dziecko wiedząc że on kompletnie nic przy tym dziecku nie zrobi i cała opieka i wychowanie spadnie na Agatę. Kiedy on w nocy będzie smacznie spał to Agata będzie wstawała do dziecka zeby je nakarmić, to ona będzie zmieniała pieluchy, gotowała, prała i sprzątała, na jej głowie będzie cały dom, dziecko i mąż wymagający opieki. Cudowne życie, naprawdę, tylko pozazdrościć.
Pani Stenia
2 lata temu
On sobie nie wyobraża życia bez namiętności, no okej, ale jaka może on dać jej namiętność ruszając tylko gałkami ocznymi?
Marta
2 lata temu
Przepraszam, nie podziwiam jej! Ta kobieta nie jest wyjątkowa i empatyczna tylko zaburzona! To jest obrzydliwe! Współczuję mu, ale to nie jest ani fajne, ani normalne!
gosc
2 lata temu
Gdy pomysle o ich sytuacjach intymnych zwracam wszystko nie mogac nadazyc do lazienki
Yyyy
2 lata temu
Straszne. Po co przekazywać chore geny. Ona będzie miała chorego męża którym się będzie musiała zajmować jak dzieckiem, a do tego jeszcze dzieckiem się będzie zajmować. Ciekawe z czego ona będzie ich utrzymywać ?
Ewa
2 lata temu
JA tego nie czaję....
...
Następna strona