52-letnia Heidi Klum wygina się w cielistym body przed obiektywem. Jest ogień? (ZDJĘCIA)
Pomimo posiadania statusu pełnoprawnej celebrytki Heidi Klum nie zapomina o swoich modelingowych korzeniach. Właśnie podzieliła się kulisami sesji zdjęciowej, do której pozowała w cielistym body i lateksowym kostiumie.
Heidi Klum uczestniczyła w odważnej sesji zdjęciowej
Heidi Klum już od ponad 30 lat prezentuje na wybiegach kreacje i bieliznę największych światowych domów mody. Z biegiem czasu sama wzięła się za projektowanie, mogąc pochwalić się doskonałymi wynikami sprzedaży nie tylko odzieży i kostiumów kąpielowych, ale też autorskiej marki biżuterii. W międzyczasie zdążyła objawić nam się jako aktorka, prezenterka telewizyjna, jurorka, piosenkarka, niekwestionowana królowa Halloween, a nawet żona gitarzysty bijącej niegdyś rekordy popularności grupy Tokio Hotel.
Obserwując ekstrawagancję niemieckiej sławy w doborze stylizacji, można odnieść wrażenie, że z biegiem czasu pozbywa się kolejnych elementów garderoby. Jedna z jej ostatnich autoprezentacji na ściance została nawet porównana do szokującego pokazu Bianki Censori, która kilka miesięcy wcześniej pokazała się całemu światu, tak jak ją Pan Bóg stworzył. Nic zatem dziwnego, że 52-latka nie miała najmniejszych obiekcji przed udziałem w sesji zdjęciowej, podczas której dobrano jej same wyzywające stroje.
Sara James o relacji z Heidi Klum. Jaka modelka jest prywatnie?
Heidi Klum odsłoniła zabójczo zgrabną sylwetkę w odważnych ciuszkach
Blondwłosa piękność zabrała internautów za kulisy sesji fotograficznej. Na dobry początek Heidi zaprezentowała się w cielistym body wzbogaconym skórzanymi elementami w kształcie płomieni, które zakrywały jej części intymne. Krawcowe pomagały modelce w dopięciu niezwykle obcisłego stroju.
Następnie Heidi Klum cała na czerwono przemaszerowała przed obiektywem, kręcąc biodrami w czerwonych, lateksowych legginsach, uzupełnionych gorsetem wykonanym z tego samego materiału. Gwiazda czuła się jak ryba w wodzie przed kamerami, emanując pewnością siebie, a przy okazji zachwycając swą obłędną figurą.
Prawdziwa seksbomba?
