Agnieszka Chylińska o wyzwaniach rodzicielskich z wychowywaniem dzieci w spektrum autyzmu: "My wszyscy chcemy być PRZYTULENI"
Agnieszka Chylińska otwarcie mówi o trudach związanych z wychowywaniem dzieci w spektrum autyzmu. W programie "Autentyczni" artystka dzieli się osobistymi doświadczeniami oraz apeluje o większą tolerancję i wsparcie. "Oni mają samoświadomość, nie żyją w poczuciu winy, nie przepraszają rodziców za to, kim są".
Gdy Agnieszka Chylińska zaszła w pierwszą ciążę, wielu fanów było zszokowanych zmianą jej priorytetów życiowych. Wokalistka dla wielu była symbolem buntu i niepokornego stylu życia, w którym - jak sama powtarzała - dzieci były na ostatnim miejscu. Dzisiaj wokalistka wychowuje syna i dwie córki, coraz częściej opisując, że macierzyństwo wcale nie jest usłane różami. Zwłaszcza gdy jest się mamą dziecka z niepełnosprawnością.
Teraz Chylińska zgodziła się opowiedzieć o wyzwaniach, z jakimi mierzą się rodzice dzieci w spektrum autyzmu. Jej szczere wyznania można usłyszeć w świątecznym wydaniu programu "Autentyczni", który zostanie wyemitowany 25 grudnia.
Rozemocjonowana Chylińska stroi miny w "Mam Talent"
Artystka, mimo że od lat chroni swoją prywatność, zdecydowała się zabrać głos w tej ważnej społecznie kwestii. Jest matką 18-letniego Ryszarda, 14-letniej Estery oraz 12-letniej Krystyny, a dwoje z nich wymaga szczególnej opieki. W rozmowie z TVN podkreśla nie tylko wyzwania, ale i pozytywne zmiany w podejściu do osób z autyzmem. Podczas rozmowy artystka nie tylko obaliła krzywdzące stereotypy, ale też podzieliła się własnymi doświadczeniami.
Jesteś niegrzeczna, przestań, albo jesteś bezczelny, jak możesz... - wyliczała najczęściej powtarzane osądy, z jakimi spotykają się dzieci z autyzmem. Jak podkreśliła, na szczęście coraz więcej się zmienia.
Chylińska cieszy się, że osoby w spektrum zaczynają dostrzegać swoją wartość i nie czują się winne z powodu swojej inności. Według niej to ważne, by każdy czuł się pełnoprawnym członkiem społeczeństwa.
To jest piękne, że wszystko się zmienia, że to naprawdę nasza Polska - mówiła. Pamiętam ten pierwszy moment, kiedy te sprawy zaczynały mnie dotyczyć. I później ten dzisiejszy moment, kiedy mamy po pierwsze taki program, są fundacje... Te dzieciaki, bo ja mówię o nich wszystkich dzieciaki, chociaż to wiadomo też dorosłe osoby, oni mają samoświadomość, nie żyją w poczuciu winy, nie przepraszają rodziców za to, kim są. Wręcz są z tego dumni, wręcz dla nich to jest po prostu mega ważne i nawet są w tym ostentacyjni, ale ja się nie dziwię.
Apel o większą akceptację
Wokalistka nawiązała również do apelu jednej z uczestniczek TVN-owskiego programu, która sprzeciwiała się dehumanizującym określeniom. Chylińska przyznała, że sama często stawała wobec nietolerancji.
W trakcie tego programu był taki mocny, rozpaczliwy apel jednej z dziennikarek i ja się pod tym podpisuję, bo też trochę przeżyłam takich rzeczy, jeśli chodzi o jakieś tolerowanie czy nietolerowanie tego, czy innego - mówiła artystka. Ja też debiutowałam, też różne rzeczy o sobie słyszałam, a tak naprawdę uważam, że jest miejsce dla każdego. Trzeba po prostu powiedzieć: "Zapraszam cię, tu masz swój fotel, chcesz pogadać, chcesz pomilczeć, ale jest dla ciebie miejsce" - podkreśliła.
Czy w Polsce nadal mówi się zbyt mało o potrzebach rodzin osób w spektrum? Agnieszka Chylińska nie ma złudzeń:
Każde środowisko, gdzie jest jakiś ból, czy gdzie jest cierpienie, to każda z tych osób, powie, że jest za mało. Bo to prawda i to nigdy nie wypełni nam w sercu czy rodzicom dzieci niepełnosprawnych, nigdy nam nie wypełni może tego pękniętego serca, które jest.
Potrzeba wsparcia i codziennych gestów
Agnieszka zauważa, że w Polsce nadal mało mówi się o potrzebach rodzin osób w spektrum autyzmu. Podkreśla, że codzienne gesty wsparcia są kluczowe.
Wydaje mi się, że w momencie, kiedy pani zaczyna sama sobie to rozkminiać, myśleć sobie o tym, ma pani cudownych przyjaciół, ma pani osoby, które panią głaszczą, otulają, mówią pani może czasem banał, że będzie dobrze. Ale proszę mi wierzyć, naprawdę czasem te słowa, że będzie dobrze, albo chcesz, żebym z tobą posiedziała, robią większą robotę niż jakieś gadki, sympozja. Tak naprawdę my wszyscy chcemy być przytuleni, usłyszeć, że jesteśmy ważni i że jesteśmy ludźmi po prostu. Tacy, jacy jesteśmy, jesteśmy wystarczający i koniec - stwierdziła, opowiadając o potrzebie zrozumienia i akceptacji.
Chylińska zakończyła, zaznaczając, że każdy z nas pragnie być akceptowanym i docenianym takim, jakim jest. Nadal edukacja społeczeństwa jest kluczem do pełnej integracji osób w spektrum autyzmu.