Agnieszka i Wojtek ze "ŚOPW" po latach ujawniają PRAWDĘ o programie: "Nie chcą NIC powiedzieć. Jechałam, jakbym została porwana"
Agnieszka Łyczakowska i Wojciech Janik to jedna z par, które znalazły miłość w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Klauzula poufności między nimi a produkcją wygasła, więc już nic nie stoi na przeszkodzie, aby ujawnić prawdę o programie.
Agnieszka Łyczakowska i Wojciech Janik to jedna z par, które znalazły miłość życia właśnie w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Wzięli udział w 4. edycji show i pozostają małżeństwem do dziś. Niedawno nawet świętowali 6 lat razem, a Agnieszka opublikowała wówczas poruszający post:
6 lat w miłości - w przyjaźni - w zrozumieniu. Przeżywaliśmy różne chwile: te piękne oraz te ciężkie, bo życie składa się z różnych sytuacji i droga nie zawsze jest prosta. Kocham nad życie tego "łobuza".
Agnieszka i Wojtek ujawnili kulisy "Ślubu od pierwszego wejrzenia"
Ze "ślubami w ciemno" w ramach formatu uczestnicy mają przeróżne doświadczenia. Jest jednak coś, co powstrzymuje ich od głośnych wyznań po udziale w programie, a mianowicie podpisywana z produkcją umowa o poufności. W przypadku Agnieszki i Wojtka ta najwyraźniej już wygasła, bo właśnie opublikowali nagranie, w którym ujawnili, jak naprawdę wygląda realizacja odcinków show.
Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Agnieszka opowiedziała o porodzie: "Nie żałuję, że WOJTKA NIE BYŁO"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Te pary ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wytrwały w małżeństwie
Na kanale pary w serwisie YouTube pojawił się film, w którym zabrali głos na temat sekretów kontrowersyjnego programu. Jak twierdzą, produkcja informuje uczestników o tym, że znaleziono dla nich drugą połówkę, a potem zaczynają się tajemnice.
Oni nie chcą nic powiedzieć: gdzie jest ten ślub, ile osób można zaprosić, czy w ogóle będzie wesele, jak to będzie zorganizowane, co teraz, co następne, ile to będzie trwało, jak to będzie wyglądało. Nic nie mówią, dostajesz okrojone wiadomości tylko, może też przez to jest, żeby działać zadaniowo - wyjaśnia Agnieszka.
Ja myślę, że uczestnicy zaburzyliby harmonię, więc to było dobre. Im mniej wiesz, dociekasz, to oni mogą ułożyć sobie pod ciebie plan - dodał od siebie Wojtek.
Jak to zwykle bywa w przypadku ślubu - nawet tego w ciemno - trzeba też załatwić wszelkie formalności. Agnieszka musiała się więc udać do Urzędu Stanu Cywilnego i tam podpisać dokumenty. Potem produkcja w ustalony wcześniej dzień wysyła po uczestnika kierowcę, ale tu również wszystko odbywa się w atmosferze tajemnicy. Łyczakowska przyznaje, że momentami wyglądało to wręcz niepokojąco, ale gdy zorientowała się po tabliczkach, że jest w Przasnyszu, to ponoć odetchnęła z ulgą.
Powiedzieli tylko, żebym była gotowa z dokumentami, z dowodem osobistym i tyle. Wsiadłam do kierowcy, który był "poker facem". Nie zamienił ze mną słowa. Zadałam mu dwa razy pytanie, on nawet mi na nie nie odpowiedział - wspomina. Jechałam tak, jakbym została porwana. Aż się dziwnie czułam w tym samochodzie. Tylko cały czas z telefonem, z moim bratem, przyjaciółką: "Boże, ja nie wiem, gdzie ja jadę". I tylko widziałam na GPS-ie.
Para zapowiedziała, że ma zamiar ujawnić więcej sekretów programu w kolejnych nagraniach. Czekacie?
Z okazji 30. lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania aż kilkaset podwójnych biletów na wyjątkowy koncert sanah, który odbędzie się 19 września 2025 r. na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs