Trwa ładowanie...
Przejdź na

Adoptowana córka Sienkiewicz została ubezwłasnowolniona. "Spadku domaga się osoba, która ją reprezentuje"

107
Podziel się:

"Córka nic nie może, bo jest status na obecną chwilę jest taki, że decydują za nią urzędnicy" - tłumaczy najbliższy krewny zmarłej aktorki, Kuba Sienkiewicz.

Adoptowana córka Sienkiewicz została ubezwłasnowolniona. "Spadku domaga się osoba, która ją reprezentuje"

W lutym minął rok od śmierci Krystyny Sienkiewicz, która odeszła w wieku 82 lat. Aktorka od dawna borykała się z problemami zdrowotnymi. Dwa lata wcześniej przeszła udar, a kilka miesięcy po nim wykryto u niej raka siatkówki, w wyniku którego straciła 80 proc. zdolności widzenia.

Sienkiewicz miała świadomość, że odchodzi. Jak wspomina znajoma aktorki, przeprowadziła wtedy poważną rozmowę ze swoim najbliższym krewnym, Kubą, który opiekował się nią w chorobie i zapowiedziała mu, że zostanie jej jedynym spadkobiercą. Dopiero po śmierci aktorki wyszło na jaw, że zgromadziła majątek większy niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Pieniądze inwestowała głównie w nieruchomości i dzieła sztuki, o wartości szacowanej łącznie na około trzy miliony złotych.

Ponieważ testament nie pozostawiał wątpliwości co do woli zmarłej, Kuba Sienkiewicz wraz z rodziną przeprowadził się do domu aktorki na warszawskich Bielanach i zaopiekował się jej psami. Wtedy jednak zmarłą mamą zainteresowała się jej adoptowana córka, Julia. Krystyna Sienkiewicz gorzko wspominała ich relacje.

Wiele w nią włożyłam miłości, energii, kupiłam mieszkanie. Miała wsparcie. Skończyła kurs modelek, fryzjerski, manicure, pedicure, wszystko, co chciała, ale nigdzie długo miejsca nie zagrzała. Chciała mnie zabić - wyznała pod koniec życia. Przychodziła pod dom, wykrzykiwała.

Obecnie córka aktorki ma status osoby ubezwłasnowolnionej. O spadek walczy więc jej opiekun prawny.

Nie wszyscy uważają, że testament jest ważny i że wszystko w nim było uwzględnione - wyjaśnia w Fakcie Kuba Sienkiewicz. Spadku nie domaga się przybrana córka aktorki, tylko osoba, która ją reprezentuje. Córka nic nie może, bo jej status na obecną chwilę jest taki, że decydują za nią urzędnicy. W drugiej części budynku jest restauracja, która współpracowała z Krystyną przez całe lata. Działa już ponad 20 lat. Pracują tam ludzie, którzy razem ze mną czekają, co będzie dalej z tym domem. Z Julią znamy się od wczesnego dzieciństwa. Mam z nią dobre relacje, odwiedza mnie, kontaktuje się ze mną. Nie ma między nami żadnego konfliktu. Jeszcze nie odbyła się żadna rozprawa, nie wyznaczono nawet terminu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(107)
Gość
6 lat temu
Teraz przypomniała sobie o matce. Pazerna baba.
gość
6 lat temu
zauwarzyliście że piłeczki pimpongowe w policzkach rozenkowej są miejsze? ;P
Gość
6 lat temu
Ja tez nie.. Znam czwórkę adoptowanych dzieci (teraz doroslch) niestety pochodzili z rodzin patologicznych .. Nawet wychowanie w dobrych warunkach genów nie zmieni..
gość
6 lat temu
Tak się dzieje. Mieliśmy w rodzinie przypadek, ze pomimo zrzeczenia się przez resztę rodzeństwa spadku po rodzicach na rzecz osoby chorej psychicznie (samotnej bezdzietnej) i pomimo aktywnej pomocy tej osobie urzędnicy jeszcze kombinowali, jak wydębić od rodzeństwa alimenty.
gość
6 lat temu
prawniczką nie jestem, ale skoro w testamencie wyznaczyła jedną osobę to chyba sprawa jest jasna
Najnowsze komentarze (107)
googles
5 lata temu
hello that pst so interesting googles
gość
5 lata temu
Jak taki majątek to niech podziela na 3i każdy coś dostanie w końcu cieżko na to nie pracowali to mogą sie równo podzielić
Gość
5 lata temu
Prawda
Gość
5 lata temu
Czyli nie jestes w stanie nauczyć się poprawnie pisać? I kto tu jest durniem 😆
gosciowa
6 lat temu
Co Ty p...olisz? Julia jest ubezwłasnowolniona i chora co najmniej od 5 lat. Ale wy jesteście zwykłymi kretynami, ktorzy już jednej laurkę wystawili a na drugą wyrok wydali. Życie nie jest ani białe ani czarne i prawda jest gdzieś po środku
gość
6 lat temu
NIewiadomo jak było , wiec nie oceniam sa zawsze 2strony medalu pamietajcie
koci
6 lat temu
A jednak Krystyna Sienkiewicz kiedyś w wywiadzie mówiła, że nie chciała urodzić dziecka z obawy, że nie będzie umiała się nim zaopiekować (bo sama nie miała wzorców). Czy więc mogła się dobrze zaopiekować cudzym dzieckiem z problemami? Mieszkanie i kursy to niekoniecznie jest to, czego takie dziecko potrzebuje, sama miłość też nie zawsze wystarczy. Chciała dobrze, ale dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane...
gość
6 lat temu
a ty zauważyłas, że język ci się w jamie ustnej nie mieści?
gość
6 lat temu
a może nie potraficie wychowywać dziecka i robi co chce, matka która nie urodzi nie umie wychować dziecka, nie ma takiej miłości jak matka biologiczna
Gość
6 lat temu
A może mieliście za dużo oczekiwań A za mało siły do walki o dziecko.
gość
6 lat temu
testament można podważyć, na tę okoliczność jest zachowek córce należy się 1/2 spadku, testament i wolę wyrzuci się do kosza, jest córka i to jej się należy, sąd o tym zdecyduje, temu brata synowi nic się nie należy, KC tak stanowi w Polsce jest takie prawo, zastanów się i ty twoja matka umiera i dowiadujesz się że nie otrzymasz spadku tylko twojej matki siostry syn albo córka bo ty ją np. źle traktowałeś mogą tak twierdzić tak spadkobiorcy, ciekawe czy być nie poszedł do sądu po sprawiedliwość,
Gość
6 lat temu
Ty zamilcz gnido patologiczna!!!
Gość
6 lat temu
Coreczce nic się nie należy. Testament i wola spadkodawcy jest NAJWAZNIEJSZA
Gość
6 lat temu
E tam geny. Wychowanie. Jak ludzie czekają latami na dziecko, to potem chuchają dmuchają zanadto i wyrastają bachory. Taka sama zasada przy dzieciach biologicznych. Dajesz zbyt wiele, nie odmawiasz, nie wymagasz, to masz pasożyta nie dorosłego.
...
Następna strona