Rumuńska blogerka schudła... DO POŁOWY. Wszystko przez dziwną chorobę (ZDJĘCIA)
27-letnia Iona Chira cierpi na obrzęk lipidowy, przez co różnica pomiędzy górą a dołem jej ciała jest zaskakująca.
Iona Chira to pochodząca z Rumunii mieszkanka Londynu. Jak wiele młodych kobiet, 27-latka marzyła o tym, by zrzucić nadprogramowe kilogramy. Po przejściu na dietę i rozpoczęciu intensywnych treningów, z radością obserwowała, jak jej waga spada ze stu kilogramów, od których zaczęła walkę o nową sylwetkę.
Niestety, szybko okazało się, że mimo ćwiczeń sześć razy w tygodnu, Iona nie chudnie tak, jak inne kobiety. Różnica między górną częścią jej ciała a pupą i nogami była ogromna.
Na jaw wyszło, że Rumunka cierpi na rzadkie schorzenie - obrzęk lipidowy. Choroba powoduje zatrzymywanie płynu w organizmie, co sprawia, że kończyny są nabrzmiałe i opuchnięte. Z powodu choroby, Chira ma spory problem z doborem pasującej garderoby - na górze nosi rozmiar 40, a na dole - 46.
Rumunka nie poddaje się jednak i stara się motywować inne kobiety do ćwiczeń i walki o swoją wymarzoną sylwetkę. Jej profil na instagramie śledzi już ponad 612 tysięcy fanów.
Zobaczcie, jak Iona Chira motywuje swoich fanów. Podziwiacie jej upór?
Rumunka miała dość swojej sylwetki. Punktem zwrotnym był moment, w którym jej waga sięgnęła 100 kg.
Iona zorientowała się szybko, że coś jest nie tak. Mimo intensywnych treningów i utraty wagi, jej sylwetka wciąż była daleka od wymarzonego ideału.
Lekarze zdiagnozowali u Iony rzadką przypadłość, obrzęk lipidowy.
To przez zatrzymywany w organizmie płyn, wymiary Iony tak bardzo się różnią.
27-latka nie poddaje się jednak w walce o swoją sylwetkę. Nadal ćwiczy i zdrowo się odżywia. Nauczyła się też doceniać swoje "nietypowe" kształty.
Iona wykorzystuje swoją sytuację, by motywować inne kobiety.
Rumunka zapewnia, że nauczyła się akceptować swoją figurę i uważa nawet, że wygląda teraz bardzo sexy.