Justin Bieber zafundował sobie i narzeczonej rezydencję z... torem wyścigów konnych! (ZDJĘCIA)
Za kanadyjską posiadłość o powierzchni stu akrów zapłacił 5 milionów dolarów. Uwije tam gniazdko?
Po latach seksu z prostytutkami, rozbijania się drogimi samochodami i rzucania jajkami w domy sąsiadów Justin Bieber najwyraźniej postanowił się ustatkować. W czerwcu zszedł się z jedną ze swoich byłych dziewczyn, Hailey Baldwin, a szczerość swoich uczuć potwierdził pierścionkiem zaręczynowym. Jak dowodzą zdjęcia paparazzi, para jest nierozłączna, co, jak można było się spodziewać, nie wpływa najlepiej na Littlemooonster96.
Nowe doniesienia zza oceanu mogą wprawić Angelikę Muchę w jeszcze większy szok. Bieber rzekomo stał się bowiem posiadaczem rezydencji na kanadyjskim odludziu, pod miasteczkiem Cambridge w prowincji Ontario. Posiadłość o powierzchni ponad stu akrów wyróżnia się prywatnym dostępem do jeziora, stadniną, a nawet torem wyścigów konnych. Sam dom mierzy około 800 metrów kwadratowych i jest wyposażony w większość udogodnień znanych z hollywoodzkich rezydencji: siłownię, kino, pokój do gier i ogromną garderobę. Bieber zapłacił za niego 5 milionów dolarów.
Zobaczcie zdjęcia. Myślicie, że Bieber i Baldwin uwiją tam gniazdko?
Idol nastolatek wybrał rezydencję na odludziu, nieopodal miasteczka Cambridge.
Zamiast sypialni, gospodarze mają do dyspozycji całe skrzydło ogromnej rezydencji.
Dobór materiałów sprawia, że wnętrza są pełne światła.
Myjąc się pod kryształowym żyrandolem, modelka będzie mogła rozkoszować się widokiem na drzewa.
Pokój-obserwatorium zapewnia spektakularne widoki na ogromną posiadłość.
Zmieniając wystrój, Bieber i Baldwin będą mieli więc spore pole do popisu.
Jakby tego było mało, gwiazdorska para teraz będzie miała prywatny tor wyścigów konnych.
Na kanadyjskim odludziu nie będzie musiał martwić się o paparazzi.