Trwa ładowanie...
Przejdź na

Kim Kardashian zostanie... prawniczką: "Długo i intensywnie o tym myślałam"

0
Podziel się:

Chcielibyście, żeby was reprezentowała?

Kim Kardashian zostanie... prawniczką: "Długo i intensywnie o tym myślałam"

Niewielu pamięta, że Kim Kardashian pochodzi z szanowanej i wpływowej rodziny. Zmarły ojciec celebrytki, Robert Kardashian, był wybitnym prawnikiem, a sławę i pieniądze przyniosła mu sprawa O. J. Simpsona. Wybronił oskarżonego futbolistę z oskarżeń o morderstwo żony i kelnera, dzięki czemu stał się jednym z naczelnych prawników gwiazd w Ameryce. Po śmierci Kardashiana o sprawy rodziny zaczęła troszczyć się Kris Jenner, która musiała znaleźć sposób na powiększenie ogromnego majątku zarobionego przez męża. Kobieta na szczęście mogła liczyć na wsparcie niezawodnych córek, które były w stanie zrobić wszystko, by zacząć pojawiać się na okładkach gazet.

Kris wybrała dość trudną drogę dla najstarszej latorośli. Choć teoretycznie była to najłatwiejsza ścieżka do wielkiej kariery, całkowite sprzedanie się mediom zupełnie pozbawiło Kim prawa do prywatności. Wzorem najlepszej przyjaciółki, Paris Hilton, żona Kanye Westa nagrała swoją sekstaśmę, a wydany przez wytwórnię pornograficzną film Kim K, Superstar stał się jednym z najpopularniejszych porno wszechczasów. Klan Kardashianów szybko zorientował się, że pokazywanie najintymniejszych szczegółów z życia gwarantuje niemal natychmiastowy sukces. Niedługo po "filmowym debiucie" Kim, rodzina we współpracy z telewizję E! wypuściła pierwszy odcinek swojego reality show. Dziś Kardashianie mogą pochwalić się statusem "naczelnej rodziny Ameryki" i na razie nie zapowiada się, by ktokolwiek ich zdetronizował.

Okazuje się, że pieniądze, "kariera filmowa", miliony followersów i własna marka kosmetyków nie do końca zaspokajają ambicje Kim. Żona Kanye Westa postanowiła zaskoczyć wszystkich i zostać… prawniczką. 38-latka nie ukończyła co prawda poprzednich szczebli edukacji i nie może walczyć o tytuł magistra, ale zostało jej tak zwane "czytanie prawa" w kancelarii:

Długo i intensywnie o tym myślałam. […] Odczyt to to, co naprawdę mnie kręci. To jest bardzo pracochłonne. Koncepcje chwytam w ciągu kilku sekund - powiedziała w rozmowie z Vogue.

Kardashianka ma za sobą już pierwsze przygody z prawem. W zeszłym roku zajmowała się sprawą Alice Marie Johnson, skazaną na dożywocie za narkotyki. Celebrytka interweniowała u samego Donalda Trumpa, który ostatecznie ułaskawił skazaną. Kim była poruszona zaostrzeniem prawa, który doprowadził do dramatu Johnson:

Nigdy nie pomyślałabym, że dojdziemy do miejsca, w którym te przepisy dostaną uchwalone. To był dla mnie punkt zwrotny.

Podczas rozmów w Białym Domu Kim nieco przestraszyła się swojej niewiedzy. Zrozumiała, że pokazywaniem swoich ogromnych pośladków nie zmieni świata:

Biały Dom wezwał mnie do rady, abym pomogła zmienić system związany z prawem łaski. I siedzę w pokoju Roosevelta z sędzią, który skazał przestępców i wielu naprawdę potężnych ludzi, i sobie myślę: "Och k**wa. Muszę wiedzieć więcej".

Kardashianka nie zapomniała ze względów PR-owych nawiązać do rodzinnych tradycji i zmarłego ojca prawnika:

Mój tata miał w domu bibliotekę, a kiedy popchnęło się jedną ze ścian, odsłaniałsię ukryty pokój z szafami ze wszystkimi materiałami w sprawie OJ. W weekendy zawsze to podglądałam. Byłam naprawdę ciekawska.

Kapryśna Kim podobno już zdążyła popisać się wiedzą i prawo traktuje jak bułka z masłem:

Dla mnie prawo deliktowe jest najbardziej rozczarowujące, sprawdzanie umów najbardziej nudne, a prawo karne mogę czytać do poduszki. Zdałam pierwszy test na 100. To dla mnie bardzo łatwe

Myślicie, że już niedługo zobaczymy sesję Kim z książkami od prawa? A może zrezygnuje ze swoich studiów tak szybko, jak Maciej Musiał?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)