Opole 2019: wzruszona Górniak, "cukiereczek" Rodowicz z Kwiatkowskim, diamentowa Sarsa... (ZDJĘCIA)
Oglądaliście?
Trzeciego dnia 53. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu telewidzowie mogli podziwiać koncert "Nie pytaj o Polskę #30lat wolności". Zaproszony kwiat polskiej sceny rozrywkowej wykonywał największe przeboje z tego okresu, artyści prezentowali swoje piosenki, ale nie brakło też kilku coverów.
Taki też kolejny raz postanowił zaprezentować duet Rodowicz i Kwiatkowski. Na szczęście w repertuarze Maryli, która sama siebie pod zdjęciem z Opola na Instagramie nazwała skromnie "cukiereczkiem", poszło im nieco lepiej niż z Shallow.
W niedzielę na deskach sceny w Opolu zaprezentowali się również m.in: Edyta Górniak, Margaret, Sarsa, Natalia Nykiel, Ryszard Rynkowski, Kamil Bednarek, Ich Troje, Reni Jusis. Zabrakło z kolei Michała Szpaka, który musiał odwołać swój występ przez problemy ze zdrowiem.
Kto wypadł najlepiej?
Pierwsze w kolejności zaprezentowały się Margaret i Sarsa, które zmierzyły się z legendarną kompozyją Grzegorza Ciechowskiego "Tak... tak... to...ja". Jak im poszło?
Wokalistka zaprezentowała się w kontrastującym kolorystycznie do partnerki z duetu zestawie.
Odziana w koszulkę z napisem "niegrzeczna" wokalistka, wykonała swój największy przebój "Włączamy niskie ceny" "W stronę słońca".
Sarsa na scenie pokazała się ponownie, by zaprezentować publiczności stanik, perukę z kryształków i swój własny repertuar.
Słynąca z ekstrawaganckich kreacji scenicznych wokalistka tym razem zaprezentowała się w "meksykańskiej" stylizacji.
Wokalistka z dużym zaangażowaniem wyśpiewała swój przebój "Zakręcona".
W najbardziej nieoczekiwanym występie wieczoru Maryla i Dawid wykonali wspólnie utwór Rodowicz "Tango na głos, orkiestrę i jeszcze jeden głos". Wyszło lepiej niż "Shallow"?
Na ten występ z kolei czekali wszyscy. Górniak w sobotę trafiła do szpitalu z podejrzeniem zawału. Na szczęście ta diagnoza się nie potwierdziła, a gwiazda mogła pojawić się na scenie, gdzie wykonała piosenkę, od której zaczęła się jej kariea, "To nie ja". Trzeba przyznać, że wyszło jej to bardzo dobrze.