Nie ma wątpliwości, że od czasów księżnej Diany żaden członek brytyjskiej rodziny królewskiej nie cieszył się tak ogromnym zainteresowaniem mediów, jak Meghan Markle. Odkąd żona księcia Harry’ego pojawiła się na królewskim dworze, bez przerwy ląduje na pierwszych stronach gazet. Amerykanka jest regularnie krytykowana przez tabloidy niemal za każdy ruch. Zarzuca jej się łamanie protokołu i zachowywanie się niestosownie do sytuacji.
Mimo sporej krytyki znaleźli się i tacy, którzy w pełni popierają nietypową księżną. W obronie aktorki stawało już wiele znanych osobistości. Meghan mogła liczyć na wsparcie między innymi ze strony Ophry Winfrey, Georga Clooneya czy Eltona Johna.
W kontekście pozwu, który przeciwko prasie wnieśli niedawno Sussexowie, zdecydowała się wypowiedzieć sama Hilary Clinton. Polityk nie kryła oburzenia sytuacją, z jaką księżna od miesięcy zmuszona jest się mierzyć:
Chcę powiedzieć, że sposób, w jaki została potraktowana, jest niewytłumaczalny. Jeśli wyjaśnienie jest takie, że jest mieszanej rasy, to jest to wstyd dla wszystkich - stwierdziła w rozmowie z The Sunday Times.
Takie samo zdanie ma córka Hilary, Chelsea:
Z dumą rozpoczęła swoją karierę przed małżeństwem z księciem i ma możliwość, by o pewnych kwestiach mówić głośno, co na szczęście robi. Każdy, kto ma odwagę przełamać coś, co zostało ustalone wcześniej i wykraczać poza jakieś normy, często otrzymuje krytykę, której nie rozumiem - zdradza na łamach tygodnika córka byłego prezydenta. Wielokrotnie widzieliśmy ten schemat. Nie znam jej, ale jako ktoś, kto ją szanuje, jestem bardzo wdzięczna za to, że upiera się, jest nieugięta, wykonuje pracę, do której czuje się powołana i nie daje się zastraszyć - dodaje.
Mają rację?