Słowa Nergala nie mogły pozostać długo bez odpowiedzi. Kilka miesięcy temu, w odpowiedzi na zarzuty Roberta Gawlińskiego i Radosława Majdana, którzy twierdzili, że Doda promuje się na jego chorobie, Adam stanął w jej obronie. W jednym z wywiadów stwierdził, że obaj panowiesą żałośni i "w sercu pielęgnują błoto". Określił ich też mianem "niedopieszczonego byłego sportowca" i "przebrzmiałej gwiazdy estrady".
Giorgio Majdani postanowił odpowiedzieć na te zarzuty we wczorajszym programie Kuby Wojewódzkiego:
Nie słucham Behemotha. Współczuję człowiekowi, bo jest poważnie chory, natomiast powiem ci troszeczkę wzbudził we mnie niesmak taki jeden incydent. Kiedyś była taka sytuacja, kiedy Robert Gawliński wypowiedział się o Dorocie, odnośnie tego, co ona robi, jak ona do tego podchodzi - wspomina Majdan. Później ja powiedziałem, ale to było zupełnie jeśli chodzi o moją osobę, i on to gdzieś skomentował na takiej zasadzie, że szkoda jest mu byłych sportowców, nie mogą się pogodzić z rzeczywistością, bo nie podobało mu się, jak się zachowałem w stosunku do jego kobiety.
Zdaję sobie sprawę z jego dramatu, bo zdrowie jest ponad wszystko i bardzo mu współczuję. Natomiast uważam, że zachował się słabo. To, że powiedział coś o mnie - kontynuuje. Wydaje mi się, że powinien zachować do tego dystans, bo domyślam się, jak to było, jaką miał presję z drugiej strony. Powinien szanować to, bo jest facetem.
Po czyjej stoicie stronie - Adama czy Giorgia?
