Gen. Petelicki zmarł w wyniku RAN postrzałowych w głowę i wg mediów popełnił samobójstwo. Czyli to chyba pierwszy przypadek samobójcy, który strzela sobie w głowę KILKA RAZY. Faktem jest, że gen. Petelicki słynął z ciętej krytyki kierowanej pod adresem polityków PO, w tym z resortu obrony. Szczególnie mocno zaakcentował swoje oburzenie na działania tychże po katastrofie w Smoleńsku. W liście skierowanym do Tuska wytykał szereg nieprawidłowości, które jego zdaniem doprowadziły do tragedii. „W NATO straciliśmy reputację, bo zwróciliśmy się nie do NATO o pomoc, tylko do Rosjan. Czy jedno przytulenie przez pana Putina spowodowało od razu, że pan Tusk zapomniał, że jesteśmy w NATO od dziesięciu lat? Może trzeba mu o tym przypomnieć? Ja będę mu przypominał” – zaznaczył w jednej z audycji telewizyjnych. „Ja nie spodziewałem się od początku, że Rosjanie będą rzetelnie pokazywać wszystkie swoje błędy. Ale być może pan Donald Tusk spodziewał się, że nie pokażą naszych. I tu się mylił. A nasze śledztwo powinno prowadzić NATO, bo jesteśmy w NATO. Jak nasza prokuratura może prowadzić właściwe śledztwo, jak my wraku nawet nie mamy?” - pytał generał Petelicki. Może z powodu takiej a nie innej postawy względem rządu, dotychczas często goszczący w studiach ogólnopolskich stacji radiowych i telewizyjnych, ceniony za rzeczową i dogłębną analizę sytuacji politycznej i wojskowej, przez ostatnich kilkanaście miesięcy miał nieformalny zakaz występowania m. in. na antenie stacji TVN24? [#V=YO#pDRd8BH6aIQ#401#331#]