Blake Lively i Anna Kendrick razem na premierze. Ekspertka od mowy ciała ocenia: "Próbowały pokazać, że świetnie się dogadują"
Blake Lively i Anna Kendrick zawitały na premierowym pokazie "Kolejnej zwyczajnej przysługi", która odbyła się w Londynie. Ekspertka od mowy ciała dopatrzyła się na zdjęciach ze ścianek pewnych napięć, jakie panują między aktorkami.
Blake Lively nie ma ostatnio zbyt dobrego czasu jeśli chodzi o jej PR. Głośno jest o skandalu, jaki wybuchł przy okazji premiery "It Ends Withs Us". Podczas promocji produkcji zarzucano aktorce, że w lekceważący sposób podeszła do tak poważnej tematyki, jaką jest przemoc. Później sama zainteresowana zaczęła się przerzucać pozwami z reżyserem i odtwórcą głównej męskiej roli Justinem Baldonim, którego oskarżyła o molestowanie seksualne i próbę zniszczenia jej reputacji.
Obecnie Blake Lively musi skupić się na promocji sequelu "Zwyczajnej przysługi". I tym razem nie obyło się bez drobnego skandalu. Fani kinematografii sugerowali, że ona i jej koleżanka z planu - Anna Kendrick spięły się ze sobą na planie, co doprowadziło do opóźnienia premiery filmu. Sam reżyser zaprzeczał tym doniesieniom, tłumacząc się post-produkcją. Mimo to, ciężko nie zauważyć, że aktorki nie czują się najbardziej komfortowo w swoim towarzystwie.
Blake Lively niezręcznie pozuje na ściance z Anną Kendrick
Obsada filmu "Kolejnej zwyczajnej przysługi", który 1 maja pojawi się na Prime Video, jest obecnie skupiona na promocji. Ostatnio aktorzy mieli okazję pojawić się na specjalnym pokazie premierowym w Londynie, podczas którego zapozowali razem na ściance. Nie mogło zabraknąć wspólnych fotek Anny Kendrick i Blake Lively, które przy okazji urządziły sobie krótką pogawędkę. Ekspertka od mowy ciała Judi James w rozmowie z Daily Mail zauważyła, że między aktorkami panowało pewne napięcie.
Pozowanie na ściance z osobami, z którymi spędziło się długie miesiące na planie, zazwyczaj jest dla aktorów dobrą zabawą. Niestety, nie w tym przypadku. Anna i Blake pozują bardzo sztywno, widać to nawet na zdjęciach, na których próbowały pokazać, że świetnie się dogadują. Brakuje im synchronizacji. Stoją ze sobą prawie twarzą w twarz, a mimo to ich ustawienie do zdjęć jest bardzo przypadkowe - tłumaczy Judi James w rozmowie z Daily Mail.
Judi James zwraca uwagę na wymianę zdań między aktorkami.
Wyglądają prawie, jakby miały zaraz zaśpiewać operę. Ich torsy są bardzo sztywne, a Anna ma szeroko otwarte usta i oczy. Blake próbowała ratować sytuację drobnymi gestami, takimi jak ciepły wzrok czy gestykulowanie rękoma. Miało to pokazać, że dobrze się dogadują. Niewykluczone jednak, że ta niezręczność jest spowodowana presją, związaną z chęcią zaprzeczenia plotkom o ich konflikcie - dodała.
Zobacz, jak Blake Lively i Anna Kendrick zaprezentowały się na ściance.