Obwieszona ciuszkami Chanel Blake Lively pozuje z przyklejonym uśmiechem na premierze
Blake Lively nie ma obecnie najlepszej passy. Mimo wiszącego nad nią kryzysu wizerunkowego aktorka stawiła się na londyńskiej premierze "Kolejnej zwyczajnej przysługi". Gwiazda zapozowała nawet do zdjęć ze swoją ekranową partnerką Anną Kendrick, z którą ma być ponoć pogrążona w konflikcie.
Blake Lively wciąż ponosi konsekwencje skandalu związanego z filmem "It Ends With Us". Przypomnijmy: aktorce, która w obrazie wcieliła się w główną bohaterkę Lily Bloom, zarzucono lekceważące podejście do poważnej tematyki przemocy domowej. Do tego wszystkiego doszedł jeszcze konflikt z Justinem Baldonim.
Pod koniec ubiegłego roku gwiazda oskarżyła ekranowego partnera o molestowanie seksualne oraz o zorganizowanie kampanii oszczerstw mających na celu zniszczyć jej reputację. Złożony przez nią pozew obejmował szereg zarzutów, w tym niewłaściwe zachowania reżysera na planie oraz nadużywanie władzy. Gdy reżyser przedstawił swoją wersję wydarzeń, wielu śledzących głośną sprawę internautów wolało opowiedzieć się po jego stronie.
Gdy afera wokół Blake nieco ucichła, Lively znów znalazła się w centrum zainteresowania. W ostatnich dniach internauci odkopali fragment filmu "Zwyczajna przysługa", w którym aktorka dotyka krocza Henry'ego Goldinga. Komentujących oburzył fakt, że sceny nie było jej w scenariuszu. Aktorce po raz kolejny zarzucono hipokryzję.
Jednocześnie zmagająca się z kryzysem wizerunkowym celebrytka pochłonięta jest promocją nowego filmu ze swoim udziałem - drugiej części "Zwyczajnej przysługi", na planie której po raz kolejny spotkała się z Anną Kendrick (warto dodać, że panie są ponoć skonfliktowane). Chcąc, nie chcąc, 37-latka musiała wywiązać się z kontraktu i stawić się na londyńskim wydarzeniu, gdzie towarzyszyła jej ekranowa partnerka. Żona Ryana Reynoldsa, odziana w kardigan, spódnicę oraz kozaki z metką Chanel, cierpliwie pozowała z przyklejonym do twarzy uśmiechem.
Myślicie, że uda jej się jeszcze wrócić na szczyt?