Co się dzieje z dziećmi księcia Harry'ego i Meghan Markle? Ich rodzice dawno już mieli wrócić z podróży po Europie...
Książę Harry i Meghan Markle mieli wrócić do swoich dzieci w Los Angeles ponad tydzień temu, kiedy to świat obiegła wiadomość o śmierci królowej Elżbiety II. Tabloidy informują, pod czyją opieką są Archie i Lilibet.
Nie jest tajemnicą, że w dniu śmierci królowej Elżbiety książę Harry i Meghan Markle byli akurat w podróży dyplomatyczno-wizerunkowej po Europie. To właśnie dlatego książę mógł tak szybko dotrzeć do zamku Balmoral, choć i tak nie zdążył zobaczyć się z babcią przed jej odejściem. W związku z zaistniałą sytuacją pobyt Susseksów na Starym Kontynencie niespodziewanie się wydłużył. Niektórzy zaczęli więc dopytywać, co w międzyczasie dzieje się z Archiem i Lilibet - dziećmi pary.
Jak donosi Daily Mail, 3-letni prawnuk i 15-miesięczna prawnuczka królowej Elżbiety II nadal przebywają w rodzinnym domu w Los Angeles. Ich rodzice mieli do nich wrócić dokładnie w tym samym dniu, kiedy zmarła królowa. Opieką nad dziećmi musiały więc zająć się nianie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak żegnano królową Elżbietę II. Odtańczono specjalny taniec
Opiekunki mają na szczęście dodatkowe wsparcie w postaci babci dzieci - 66-letniej Dorii Ragland, mamy Meghan Markle. Kobieta przeprowadziła się do Los Angeles niedługo po swojej córce, aby móc pomóc jej w wychowywaniu maluchów. Według tabloidów Ragland zamieszkała na posesji wartej w przeliczeniu 3,5 miliona złotych.