Daniel Martyniuk zrobił rozróbę w samolocie. Muzyk apeluje do Zenka: "Potrzebujecie pomocy, bo wy jesteście współuzależnieni"
Daniel Martyniuk dał do wiwatu ekipie lotu z Malagi do Warszawy, za co grożą mu surowe konsekwencje. Do jego rodziców zaapelował teraz Wojciech Jan Pytkowski, lider zespołu Zdobywcy Pewnych Oskarów. Prosi też, żeby "nie wsiadać" na Daniela.
21 października lot z Malagi do Warszawy został przerwany z powodu awaryjnego lądowania w Nicei. Sprawcą zamieszania był nie kto inny, tylko Daniel Martyniuk, który miał domagać się alkoholu na pokładzie. W rozmowie z nami świadek zdarzenia wspomina, że syn Zenka i Danusi był agresywny oraz wygrażał załodze i innym pasażerom.
Apel muzyka do Martyniuków: "Bardziej pomocy potrzebujecie wy"
O sprawie informowały niemal wszystkie media, a po sieci hula już kilka nagrań z zajścia. Wygląda też na to, że Daniel może ponieść srogie konsekwencje kolejnego wyskoku, co potwierdziły linie lotnicze w oświadczeniu. Nieoczekiwanie głos w sprawie młodego Martyniuka zabrał Wojciech Jan Pytkowski, lider zespołu Zdobywcy Pewnych Oskarów.
Michał Wiśniewski o Danielu Martyniuku. "On chyba sobie zdaje sprawę, że nie możesz sobie poradzić z tym, kim jest jego tata"
Muzyk, który w przeszłości sam zmagał się z uzależnieniem, wystosował do Martyniuków wideo-apel za pośrednictwem facebookowego profilu. Już na wstępie prosi przy tym, aby "nie wsiadać na syna Zenka Martyniuka".
Ludzie, na miłość boską, nie wsiadajcie tak na tego Daniela, syna Zenka Martyniuka, na podstawie tych wydarzeń, co są w internecie, bardzo was proszę. Tak samo przez nazwisko Zenka. Chłopak jest trochę zagubiony teraz, ja wiem, co on przeżywa, bo ja byłem w cięższej sytuacji
W kolejnych zdaniach Pytkowski zwraca się przede wszystkim do Zenka i wyciąga do niego pomocną dłoń. Jak twierdzi, zachowanie Daniela to wołanie o pomoc, a jego rodzice są w tym układzie osobami współuzależnionymi, ale od miłości do syna.
Ale jeszcze bardziej przeżywają to Zenek i jego rodzina. I tutaj Zenek do ciebie mówię: może to paradoksalnie zabrzmi, ale bardziej pomocy potrzebujecie wy, bo wy jesteście współuzależnieni nie od towaru czy od wódy, tylko od miłości prawdziwej, ojcowskiej czy matczynej. Dlatego nie dacie rady mu pomóc. Zadzwoń do mnie Zenek, ja ci dam kogoś, kto może pomóc temu chłopakowi. Bo jemu trzeba pomóc. To, co wyprawia ten Daniel, to jest nic innego, jak wołanie o pomoc. Miałem to, przeżywałem to i chłopaka rozumiem.
Na koniec raz jeszcze poprosił "króla disco polo" o kontakt i apeluje do komentujących, aby się "opanowali".
Bardzo was proszę, nie wsiadajcie na niego, a ty Zenek zadzwoń do mnie i dostaniesz pomoc doraźną. Masz do mnie telefon, bo do ciebie dzwoniłem. Pozdrawiam wszystkich i weźcie wy się ludzie opanujcie
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.