Elon Musk uderza w Donalda Trumpa. "Jest w aktach Epsteina. To dlatego nie zostały upublicznione"
Elon Musk oskarża Donalda Trumpa o ukrywanie informacji o jego znajomości z oskarżanym o wykorzystywanie nieletnich dziewcząt Jeffreyem Epsteinem. Miliarder twierdzi, że nazwisko prezydenta USA figuruje na niesławnej "liście Epsteina".
Konflikt między Elonem Muskiem a Donaldem Trumpem, dotyczący krytykowanej przez założyciela SpaceX ustawy budżetowej, znanej jako "One Big Beautiful Bill", osiągnął w czwartek swoje apogeum. Trump oskarżył Muska o to, że jego sprzeciw wobec ustawy nie wynika z chęci większych oszczędności budżetowych, lecz z faktu, że odbiera ona ulgi podatkowe na zakup samochodów elektrycznych, co uderza w interesy Tesli, firmy należącej do znanego miliardera. W odpowiedzi biznesmen wyraził poparcie dla wezwania do impeachmentu Trumpa i zastąpienia go wiceprezydentem J.D. Vancem.
Mało tego, Elon Musk publicznie oskarżył Donalda Trumpa o ukrywanie informacji dotyczących jego znajomości z Jeffreyem Epsteinem. Biznesmen zasugerował, że nazwisko prezydenta USA figuruje w aktach Epsteina, co miałoby być powodem, dla którego dokumenty te nie zostały w pełni ujawnione.
"Czas zrzucić naprawdę wielką bombę. Donald Trump jest w aktach Epsteina. To jest prawdziwy powód, dla którego nie zostały one upublicznione. Miłego dnia, DJT" – napisał Elon Musk na platformie X, co było częścią jego dłuższej krytyki skierowanej przeciwko dawnemu sprzymierzeńcowi.
PRZYPOMNIJMY: Syn Elona Muska SKRADŁ SHOW na spotkaniu z Donaldem Trumpem. X Æ A-Xii pójdzie w ślady ojca?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Helena Deeds zgadza się z założeniami Trumpa i odpowiada Kindze Rusin: "Niech się zajmie swoim krajem!"
Przypomnijmy, że w lutym Departament Sprawiedliwości USA opublikował ponad 100 stron dokumentów związanych z Jeffreyem Epsteinem, w tym kontakty telefoniczne i dzienniki lotów. Chociaż nie wykluczono, że nazwisko Trumpa może pojawić się w pełniejszej wersji akt, to jednak mało prawdopodobne jest, aby postawiono mu jakiekolwiek zarzuty. W latach 90. i na początku 2000 r. Trump i Epstein byli widywani razem, a były prezydent miał nawet odwiedzać prywatną wyspę finansisty.
Na oskarżenia Muska odpowiedziała sekretarz prasowa Białego Domu, Karoline Leavitt.
To niefortunny krok ze strony Elona, który jest niezadowolony z ustawy "One Big Beautiful Bill", ponieważ nie obejmuje ona polityki, której chciał. Prezydent koncentruje się na uchwaleniu tego historycznego aktu prawnego i uczynieniu naszego kraju ponownie wielkim – stwierdziła Leavitt.