Gwiazdy świętują z nami Dzień Kundelka w "PnŚ". Opowiedziały o swoich pupilach: "Uratowałam ją. Przyjechała z Korei, miała dużą traumę"
Pudelek celebruje Dzień Kundelka i znów rusza na pomoc! W akcję, którą współorganizujemy ze schroniskiem bezdomnych zwierząt w Celestynowie, zaangażowało się kilka znanych osób. W sobotę Joanna Przetakiewicz i Marta Krupa dołączyły do Katarzyny Dowbor i Filipa Antonowicza w studiu "PnŚ", gdzie opowiedziały o inicjatywie.
25 października obchodzimy Dzień Kundelka, święto wszystkich czworonogów bez rodowodu, które w tym roku świętujemy w wyjątkowy sposób. Przygotowaliśmy specjalną akcję promującą adopcję piesków ze schronisk, która ma pomóc znaleźć dom dla piątki uroczych futrzaków. Tego wyjątkowego dnia nie zamierzamy świętować sami.
W akcję, którą organizujemy już po raz piąty, włączyli się także Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz, którzy wzięli udział w wyjątkowej sesji zdjęciowej z podopiecznymi schroniska. Wspólnie chcemy pokazać, że każdy pies - niezależnie od wieku, wyglądu czy historii - zasługuje na miłość, ciepło i bezpieczne miejsce u boku człowieka.
Pudelek odwiedza psi Azyl. Prezes Fundacji Dom dla Kundelka: "Zbieramy psiaki z ulicy, interwencji i po wypadkach"
Do inicjatywy włączyło się także kilka innych osobistości ze świata show biznesu, takich jak Maja Hyży, Akop Szostak, Jessica Mercedes, Joanna Przetakiewicz czy Marta Krupa. Dwie ostatnie z wyżej wymienionych dołączyły do redaktor naczelnej Pudelka, Eweliny Gołębiowskiej, i w sobotę o poranku odwiedziły studio "Pytania na Śniadanie" by opowiedzieć coś więcej o podopiecznych schroniska w Celestynowie poszukujących domów.
Zdecydowaliśmy, żeby pokazać psy, które są starsze, często zapomniane, a też potrzebujące domu i ciepła - mówiła Ewelina Gołębiowska.
Żaden pies nie jest tak wdzięczny, który swoje przeżył w schronisku - wtórowała jej Katarzyna Dowbor.
Joanna Przetakiewicz dodała od siebie, że choć sama dotychczas kupowała psy rasowe, to niejednokrotnie przekonała się, choć nie na własnej skórze, jak gratyfikująca jest adopcja podopiecznych schroniska.
Ja sama nie mam piesków z adopcji, bo wymarzyłam sobie rasę z dzieciństwa, ale moi znajomi adoptowali pieska ze schroniska, jaka to jest satysfakcja - mówiła. Tak warto wspierać schroniska, bo te zwierzęta są od nas zależne. Wszyscy jesteśmy wrażliwi na losy piesków.
Swoje trzy grosze dorzuciła też Marta Krupa, która ściągnęła swojego pupila aż z Korei, gdzie miał on trafić na fermę hodującą psy na mięso.
Ja uratowałam swojego pieska - pochwaliła się Krupa. Przyjechała z Korei. Miała dużą traumę. Zawsze chciałam adoptować psa, który coś przeżył. Ona miała być zjedzona. Niestety oni lubią torturować psy. Ona jest najbardziej kochana, wczoraj całą noc się przytulała.
A Wy adoptowaliście kiedyś psa za schroniska?
