"Kanapowcy" to jeden z flagowych formatów TTV. Program ma na celu pomoc osobom zmagającym się z otyłością w zmianie stylu życia. Pod okiem trenera Krzysztofa Ferenca uczestnicy starają się zrzucić zbędne kilogramy i poprawić swoje nawyki żywieniowe. Widzowie byli świadkami wielu imponujących metamorfoz, a rekordzistka pierwszej odsłony show zrzuciła aż 44 kilogramy.
W nowym sezonie, który zadebiutował w marcu 2025 r., udział biorą młodzi przedstawiciele generacji Z. Średnia wieku uczestników to 22 lata, a ich średnia waga wynosi 101 kg. Uczestnicy muszą stawić czoła nie tylko fizycznym wyzwaniom, ale także mentalnym barierom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uczestnik "Kanapowców" nie odróżnił pora od pietruszki. Internauci załamani
W najnowszym odcinku "Kanapowców" uczestnicy musieli zmierzyć się z wyzwaniem przygotowania zdrowych posiłków. Okazało się to trudniejsze, niż się spodziewano. Niektórzy z nich mieli problem z rozpoznawaniem podstawowych warzyw, co wywołało falę komentarzy wśród fanów programu. Nina nie bardzo wiedziała, jak zabrać się za pokrojenie piersi z kurczaka, a 19-letni Kacper miał trudności z rozpoznaniem pora.
No, co to jest? Na literę P.? - zapytała mama Kacpra, gdy ten wyciągnął z torby pora.
Pietruszka - odparł niepewnie 19-latek.
Nie! Poddałam się, serio. Poddałam się. Mam dosyć. To w ogóle jest nierealne, co ja słyszę - odpowiedziała kobieta.
Nigdy od podstaw sam obiadu nie ugotował. To jest lenistwo, bo można sobie pospać do 12:00, a jak mama ugotuje to, co on lubi, no to idziemy tylko, podgrzewamy i jemy - dodała przed kamerami mama "Kanapowca".
Fani programu nie kryli zaskoczenia brakiem podstawowej wiedzy uczestników.
To jest straszne; Nie odróżnia pora od pietruszki, a ma prawa wyborcze; Chłopie, to jest por. To już jest serio dramat; Przykre; To jest lenistwo, ale obustronne. Jak mamuśka nie nauczyła, to co teraz wymaga?; Ten sezon to nauka dla rodziców! Wyręczając ich we wszystkich… jeżeli mają problem ze zrobieniem zakupów, nie znając warzyw, tego, jak oliwa wygląda, to jest życiowe kalectwo; Ktoś mu pozwolił na to lenistwo i ktoś mu gotował to, co lubi, niestety. Teraz tylko trzymać kciuki żeby się nie poddał, a mama wspierała - czytamy na instagramowym profilu programu "Kanapowcy".