Joanna Koroniewska pozuje owinięta BANDAŻEM i przekonuje: "Nie, to nie jest dieta zmieniająca rysy". Co się stało?
Joanna Koroniewska zaniepokoiła swoich obserwatorów, publikując zdjęcie owiniętej bandażem szyi. Aktorka szybko wyjawiła pod postem, o co chodzi.
Joanna Koroniewska pozuje owinięta BANDAŻEM i przekonuje: "Nie, to nie jest dieta zmieniająca rysy". Co się stało?
Joanna Koroniewska od wielu lat obecna jest w polskich mediach. Dużą popularność przyniosła jej rola Małgorzaty Mostowiak w serialu "M jak miłość". Aktorka pozostaje również aktywna w mediach społecznościowych. Na Instagramie obserwuje ją już ponad 689 tysięcy internautów. Koroniewska wraz ze swoim mężem Maciejem Dowborem umilają czas swoim obserwatorom, publikując filmiki z ich życia. Para zainicjowała również powstanie "Domówki u Dwoborów", czyli serii wywiadów ze znanymi postaciami z show biznesu.
Mimo że posty Joanny zazwyczaj bawią śledzących ją internautów, to tym razem aktorka wystraszyła ich nie na żarty. Aktorka opublikowała bowiem fotkę z opatrunkiem na szyi. Całe zdarzenie skomentowała w typowy dla siebie sposób, żartując.
To co poprawić na początek?! Nos, piersi czy może usta? Nie, to nie jest dieta zmieniająca rysy, ani też przygotowanie do lotu w Kosmos, choć lot korci mnie jednak bardziej niż operacje plastyczne! - zaczęła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szokujące wyznanie Anny Wendzikowskiej i "afera suplementowa" Sandry Kubickiej
Dalej Koroniewska przyznała, że boryka się z pewnymi problemami z głosem, dodając przy okazji hasztag #zabieg i #powolitracęgłos.
Okazało się, że nadszedł ten moment, w którym jeśli nie przestanę krzyczeć, to najpewniej przestanę mówić… Ups... - wyjaśniła w dalszej części.
Na koniec Joanna zapytała fanów o radę, co powinna zrobić w tej sytuacji, zaznaczając przy okazji, że zaprzestanie denerwowania się na małżonka Dowbora może być trudne do wdrożenia.
Zatem co mi radzicie? Przestać wkurzać się na Macieja Dowbora (choć to WCALE nie będzie łatwe), czy jednak dalej pracować nad moim niewątpliwie chrypiącym, sensualnym altem? - zakończyła swój wpis.
W komentarzach fani od razu pospieszyli ze słowami wsparcia, radząc aktorce, by przestała denerwować się na małżonka. Jedna z internautek zauważyła, że Joanna miała na myśli jonoforezę, czyli zabieg elektroleczniczy, polegający na miejscowym dostarczeniu leków. Otuchy dodała jej również koleżanka po fachu Joanna Jabłczyńska, która wyjawiła, że doskonale rozumie, z czym zmaga się Asia.
Jonoforeza, znam znam - pisała.
