Juras wiedział o zwolnieniu Karoliny Gilon WCZEŚNIEJ NIŻ ONA?! "Przegadaliśmy temat na grillu"
Juras, który jest jednym z komentatorów w "Ninja Warrior Polska", wdał się w dyskusję z "fanką". Chodzi o zamieszanie wokół zwolnienia Karoliny Gilon.
Karolina Gilon rozpoczęła przygodę z show biznesem od udziału w programie "Top Model". Choć nie udało się jej zrobić spektakularnej kariery w modelingu, zakręciła się w telewizji, stając się twarzą takich programów jak "Love Island" czy "Ninja Warrior Polska". W związku z tym, że na początku roku 35-latka po raz pierwszy została mamą, naturalnie nieco ograniczyła działalność zawodową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gilon mówi o połogu i broni swojej sesji na porodówce. Na początku ciąży nie czuła instynktu macierzyńskiego?
Gdy celebrytka zaczęła jednak myśleć o powrocie do pracy, niespodziewanie okazał się on bardziej skomplikowany, niż myślała. Na początku tygodnia Polsat poinformował, że w najnowszej edycji "Ninja vs Ninja" widzowie nie zobaczą już Karoliny, która od drugiego sezonu spełniała się w roli wspierającego gospodarza. Po paru dniach głos w sprawie zabrała mama małego Franka. Influencerka nie ukrywała, że nie zniosła najlepiej decyzji produkcji.
Kiedy po macierzyńskim chcesz wrócić do pracy, ale okazuje się, że nie ma już dla ciebie miejsca - napisała pod filmikiem, na którym widzimy, jak płacze.
Pudelkowi udało się dotrzeć do kulis zwolnienia Gilon. Stacja ponoć zaproponowała celebrytce udział w "Tańcu z Gwiazdami", ale ta się nie zgodziła.
Juras i Jerzy Mielewski reagują na zwolnienie Karoliny Gilon
Influencerka mogła liczyć na wsparcie ze strony fanów i znanych znajomych. O ciepłe słowo pokusili się także komentatorzy "Ninja Warrior Polska", czyli Jerzy Mielewski i Łukasz "Juras" Jurkowski. Mężczyźni opublikowali wideo z planu formatu, na którym mówią m.in., że jest im "przykro".
Na swoim instagramowym profilu drugi z mężczyzn udostępnił również zdjęcie z planu. Pod jego wpisem pojawiło się sporo komentarzy na temat Karoliny.
Wszystko fajnie, tylko szkoda, że bez @karolinagilonofficial; Szkoda, że Karolinę wylali...; Czyli "koledzy" z planu już wiedzieli szybciej niż @karolinagilonofficial, że zmieniła się prowadząca? - piszą internauci.
Na ostatnią z uwag Łukasz zdecydował się odpowiedzieć.
Tak, spotkaliśmy się z Karoliną i przegadaliśmy temat na grillu. A co tam? Mniej pudelków, więcej życia - odpisał, dając do zrozumienia, że Gilon wcale nie dowiedziała się jako ostatnia.
Po chwili dyskusja komentatora sportowego i "fanki" zniknęła jednak z sekcji komentarzy.