Trwa ładowanie...
Przejdź na
Neta
|
aktualizacja

Karolina Malinowska wspomina trudne dzieciństwo: "Wiem, co to znaczy nie jeść obiadu przez trzy miesiące"

299
Podziel się:

Karolina Malinowska przeżyła trudne dzieciństwo. W jej domu brakowało środków do życia i bywały chwile, że nie jadła obiadu przez kilka miesięcy. Wspomina o pomocy sąsiadów.

Malinowska gorzko wspomina dzieciństwo. Żyła w biedzie
Malinowska gorzko wspomina dzieciństwo. Żyła w biedzie (KAPiF)

Karolina Malinowska zdobyła popularność jako modelka, która przed laty została zauważona przez jedną z agencji. Z czasem zaczęła coraz częściej pojawiać się w mediach, a nawet dostała własne programy telewizyjne. To właśnie w pracy poznała przyszłego męża, Oliviera Janiaka.

Para po raz pierwszy spotkała się przy okazji wywiadu dla "Co za tydzień", który prowadził Janiak. Wówczas zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia i szybko podjęli decyzję o ślubie oraz założeniu rodziny. Dziś modelka może pochwalić się szczęśliwym życiem, które bardzo docenia z uwagi na swoją przeszłość.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Karolina Malinowska o świecie modelingu: "Dziś liczy się liczba followersów"

Karolina Malinowska wspomina dzieciństwo

Karolina Malinowska udzieliła wywiadu Mateuszowi Szymkowiakowi z serwisu Świat Gwiazd, w którym otworzyła się na temat dzieciństwa. Modelka dorastała w ubogiej rodzinie. Kiedyś przez trzy miesiące nie jadła obiadu, a sąsiedzi pomagali w unikaniu interwencji opieki społecznej.

Ja zawsze byłam takim dzieckiem z bardzo wieloma kompleksami. Byłam z bardzo biednej rodziny, wychowywana przez moją mamę tylko i wyłącznie. Mam też młodszego brata. Ja jestem dzieckiem, które wie, co to znaczy nie jeść obiadu przez trzy miesiące. Ja jestem dzieckiem, które wie, co to znaczy, jak ci sąsiedzi muszą wnosić meble do mieszkania i pakować lodówkę, żeby cię opieka społeczna nie odebrała - wyznała Karolina Malinowska.

Jej życie odmieniło się niespodziewanie, kiedy trafiła do agencji modelingowej.

Więc tak naprawdę to, co się wydarzyło, ta propozycja, którą dostałam z agencji Model Plus, po prostu zobaczyła mnie na ulicy tutaj w Warszawie. No to było tak naprawdę zrządzenie losu - dodała.

Z okazji 30. lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania aż kilkaset podwójnych biletów na wyjątkowy koncert sanah, który odbędzie się 19 września 2025 r. na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs.

Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(299)
Zaloguj się i zostań Championem Pudelka VIP
Pamiętaj, że po zalogowaniu nadal możesz
komentować ANONIMOWO 😎
Szansa na wyróżniony komentarz
Odznaka Championa
Kolorowy avatar
🔝⭐
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Marzenie
2 miesiące temu
oby żadne dziecko w Polsce ani na świecie nie chodziło głodne
Agnieszka C.
2 miesiące temu
Samotni rodzice to cisi bohaterowie.... często samotne wychowanie to ogromny wysiłek,wiele wyrzeczeń i trudności.....codzienne życie to nieustanna walka... pozdrawiam Was wszystkich ciepło 🫶
Halina B.
2 miesiące temu
mnie i moje rodzeństwo / a było nas siedmioro/ wychowywała sama mama, ale zawsze w domu był ciepły obiad, może nie za bogaty ale był. Mama pracowała sama i nie było żadnych dodatków na dzieci jak teraz, czy pudelek o tym napisze?
owi
2 miesiące temu
obiadu? byly tygodnie kiedy w naszej lodowce byla tylko stara musztarda. realnie glodowalam jako dziecko
Marta
2 miesiące temu
Głód nie jest najgorszy, tylko przemoc.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Kaska
2 miesiące temu
U mnie też było ciężko . Mama umiała kombinować coś z niczego . Np smażona cebula na obiad i było pyszne . Najgorsze moje doświadczenie to jak koleżanki się śmiały z mojej siostry na turnieju koszykówki ze miała chleb z paprykarzem . Jak mi siostry było szkoda to do dziś mnie w brzuchu ściska . A w domu kawałek kaszanki , mleko , chleb i paprykarz .
47l
2 miesiące temu
Karolina jest ode mnie młodsza o 4 lata. Przez całą szkołę podstawową mieliśmy stołówkę. Obiady były tanie, a dzieci z ubogich rodzin mogły korzystać za darmo lub w bardzo obniżonych cenach. Wtedy dysfunkcyjne i wielodzietne ubogie rodziny nie były taką rzadkością jak dzisiaj i nie było tak, że państwo nie pomagało. Nasza wychowawczyni z własnej inicjatywy zaprosiła moją mamę, żeby jej przedstawić różne formy pomocy, gdy zauważyła, że jem na drugie śniadanie suche bułki. Jadłam, bo mi takie najbardziej smakowały, rodzina nie miała problemów finansowych, ale nie było tak, że instytucje miały wywalone. Koleżanka z bardzo biednej rodziny mieszkała w internacie w trakcie liceum. Miała finansowane wszystko z programów pomocowych. Nie rozumiem, dlaczego Karolina głodowała. Nie musiało tak być.
ewa
2 miesiące temu
ależ ona bełkocze to chyba jeszcze z tego trzymiesięcznego głodu i niejedzenia obiadu, a coś jadła? dlaczego ludzie opowiadaja takie brednie, a gdzie mieszkała , a chodziła do szkoły? LITOSCI.
Gosc
2 miesiące temu
Też wychowałam sama dzieci, bardzo kombinowałam, żeby na stole był codziennie obiad, brałam warzywa z przeceny, najtańsze ziemniaki, korpusy kurczaków ale teraz jestem w stanie zrobić zupę praktycznie ze wszystkiego. Moje dzieci lubiły naleśniki czy kluski, więc tanim kosztem robiłam obiady ale stres był czy starczy na kolejny dzień. W życiu różnie się układa.
Kit
2 miesiące temu
To chyba z matką coś nie tak ,że nie dała rady ugotować skromnego obiadu ,albo postarać się o darmowe obiady w szkole - wtedy państwo pomagało w takich sytuacjach.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (299)
undefined
2 miesiące temu
Jestem rocznik 78. U nas w domu jadło się czerstwy chleb z dżemem, chleb z kaszanka, makaron z mlekiem, makaron z jajkiem, makaron z serem, mleko z wrzuconym do niego czerstwym chlebem, kanapki z salcesonem z sierścią, z kotletem mielonym, ze smalcem, zupa co drugi dzień, naleśniki, placki ziemniaczane, racuchy, pierogi, kopytka, itp. Uwielbiałam duszoną cebulę z jajkiem na kanapce. Pamiętam, że nic nie było. Szynka była tylko na święta. Nie znalazłam innego jedzenia. Za to zawsze bolało mnie to, że nie miałam w czym chodzić. Moja matka miała mnóstwo ubrań, butów, dodatków, biżuterii, jej szafy się dosłownie uginały. A ja chodziłam w dziurawych skarpetkach, w trzech na krzyż za małych bluzkach po siostrze, w jednych sklejonych butach zimę i lato. Do dziś jej za to nie nawidzę. Zawsze mówiła że ona pracuje z ludźmi więc musi wyglądać. A ja to w szkole byłam sama? Bardzo się wstydziłam swoich ubrań.
undefined
2 miesiące temu
Nigdy nie rozumiałam jej fenomenu
wszystko w te...
2 miesiące temu
Ile dzieci w Polsce żyje w ubóstwie?: dane z 2024 "Niestety dane, które znajdujemy w raporcie kolejny rok są coraz bardziej niepokojące. Ubóstwo skrajne dzieci drastycznie wzrosło z 5,7 proc. (396 000) do 7,6 proc., co stanowi 522 000 dzieci w rodzinach skrajnie ubogich. Do tego wciąż kolejny milion dzieci dotyka ubóstwo relatywne (982 000).
Hel
2 miesiące temu
Moja znajoma - samotna matka nie miała co zrobić z dziećmi w wakacje,więc oddała je na na dwa miesiące do domu dziecka. Sama chodzi do pracy ale żal jej wydać kasę na opiekunkę i chce odpocząć od dzieciorów
Jola
2 miesiące temu
Nie wierze w ani jedno jej slowo. W szkolach zawsze dzieci jadly za darmo. Nikt takich dzieci nie zostawial samych sobie. Widoocznie cos nue tak bylo w rodzinie. Ale tak naprawde to bardzo nie podoba mi sie oczernianie swoich rodzicow. Nje kazdy byl bogart ale nie opowiada sie publucznie takich spraw. Rozumiem gdy hest przemoc musi sie o tym mowic . Ja wyjechalam ba drugi kontynent z 2 dzieci i nigfy przenigdy glodne nie chodzilly. Pracowalo sie bardzo duzo ale byla w domu pelna lodowka
Ona
2 miesiące temu
Kluski ,naleśniki ,zupy - dało się zrobić za grosze. Praca była ,więc jak jedna osoba pracowała ,to dało się zyć z dwójka dzieci i żeby obiad zawsze był na stole .
Kasik
2 miesiące temu
Matka ,jak pracowała,to wystarczyło na jedzenie i oplaty. Może było skromniej ,ale nie żeby nie jeść obiadu...
Terefere
2 miesiące temu
Biedulka, wiek nie na salony, uroda przemija, fizis też to czas na wypominki, może jeszcze ciut zaistnieję, parcie na szkło przeogromne, woda, kość, liść laurowy, warzywa i jest kartoflanka syta i pożywna, może nie jadła tych zup bo już marzyła o modelingu i nie chciała przytyć i potem wpadła na ulicy na Janiaka i los się odwrócił, mocno naciagane
bozena
2 miesiące temu
przestan plakac i użalać sie...nie ty jedna...
ktoś
2 miesiące temu
Karolinka zawsze z klasą.
Gosc
2 miesiące temu
Było i jest wiele takich rodzin. Cudownie,że są dobrzy ludzi ,którzy pomogą.Brawo dla Karoliny ,los się szczęśliwie odwrócił.
ech
2 miesiące temu
Zobaczcie co robią w strefie Gazy tym biednym dzieciom, nawet strzelają do nich jak podchodzą po jedzenie ;((
ola
2 miesiące temu
następna celebrytka zagładzana jak Lewa co nie widziała pomarańczy , żeby one wiedziały co to głód to nie pisały by głupot
Ania
2 miesiące temu
Ludzie piszą, że zawsze było na zupę. Hm ale nawet i zupy z niczego nie ugotujesz. Może kobieta nie pracowała jakiś czas i miała min dochody. Chleb, Serek topiony i te sprawy.
...
Następna strona