Konflikt w "Sanatorium miłości": Wiesia NIE WIERZY w związek Steni i Władka... "Nie dam rady już jej znieść"
Pobyt kuracjuszy co prawda powoli dobiega końca, jednak w programie wciąż nie brakuje emocji. Komu kibicujecie?
Sanatorium miłości to kolejny randkowy format Telewizji Polskiej, który zapewnił sobie sporą popularność wśród widzów. Prowadzony przez Martę Manowską program wkroczył kilka tygodni temu w szumnie zapowiadany drugi sezon, a w nowych odcinkach ponownie nie zabrakło emocji, sprzeczek między seniorami oraz oczywiście miłosnych uniesień.
Choć kolejny turnus powoli dobiega końca, a wśród seniorów wyraźnie powstają już potencjalne przyjaźnie i pary, to nie sposób nie zauważyć, że nie wszyscy uczestnicy się ze sobą dogadują. Przykładem mogą być Wiesia i Stenia, które, mimo współdzielenia pokoju w sanatorium, wyraźnie za sobą nie przepadają. Ich dyskusje już nie raz kończyły się wymianą złośliwości.
Nie inaczej było i tym razem, a w 8. odcinku serii mogliśmy zobaczyć kolejną wymianę zdań między nimi. Okazało się bowiem, że emerytka z Białegostoku nie wierzy w uczucie, które połączyło jej współlokatorkę z Władysławem. Wiesia przyznała, że jej zdaniem Stenia nie wróci do domu z Władkiem, co wyraźnie uraziło współlokatorkę. Wybranka Władka oczywiście zapytała ją, dlaczego tak uważa, jednak chyba nie takiej odpowiedzi się spodziewała...
Bo nie wierzę w to, co mówisz - skwitowała Wiesia, coraz mocniej wyprowadzając emerytkę z równowagi.
Masz prawo w to nie wierzyć. Wszystko pokaże czas. Będziecie rozczarowani, bo nam się uda - zapewniła złośliwie koleżankę Stenia.
W trakcie rozmowy kuracjuszek doszło też do innej złośliwości, tym razem ze strony Steni, która w dość niewybredny sposób skomentowała wagę koleżanki z programu. Gdy emerytka mówiła o tym, że po powrocie do domu będzie musiała zwężać wszystkie ubrania, druga z pań postanowiła jej się odgryźć.
Co? Przytyłaś? - odpowiedziała Stenia.
Chwilę później po tym, jak koleżanka z programu opuściła pokój, Wiesia wyznała także, że jest już zmęczona ciągłymi sprzeczkami z kuracjuszką. Emerytka z Białegostoku przyznała, że chce jak najszybciej opuścić sanatorium.
Nie mogę się doczekać, żeby pojechać do domu. Nie dam rady już Steni znieść - powiedziała przed kamerami.
Spodziewaliście się, że ich relacje będą aż tak napięte?