Loni Willison grzebie w śmietniku, a potem przemierza ulice Los Angeles z całym dobytkiem
Loni Willison, od kilku lat zmagająca się z bezdomnością, została przyłapana przez paparazzich w Los Angeles. Była modelka grzebała w śmietniku, a następnie ruszyła ulicami miasta, ciągnąc za sobą wózek z całym swoim dobytkiem.
Loni Willison była kiedyś znaną modelką i trenerką fitness, której twarz zdobiła okładki sportowych magazynów. Dzięki małżeństwu z Jeremym Jacksonem, gwiazdą "Słonecznego Patrolu", bywała na branżowych imprezach i chętnie pozowała na ściankach. Niestety, bajka szybko zamieniła się w koszmar. Związek nie przetrwał, a aktor miał ponoć dotkliwie pobić swoją żonę.
Po rozwodzie życie wysportowanej blondynki zaczęło się sypać - wpadła w uzależnienie od narkotyków i alkoholu, cierpiała na depresję i w 2016 roku przeżyła załamanie nerwowe, w wyniku którego straciła majątek. W efekcie trafiła na ulicę.
Po prostu tu utknęłam. Nawet gdybym mogła poprosić kogoś o pomoc, to raczej nie da się nic z tym zrobić. Zanim trafiłam na ulicę, byłam rażona prądem przez bite dziewięć miesięcy, każdego (...) dnia, więc nie mogę zostać w jednym miejscu. Nie mogę żyć w budynkach, nie mogę żyć w domu, nie mogę nigdzie żyć, bo muszę cały czas być w ruchu - powiedziała w "The Sun".
Od kilku lat Loni Willison tuła się po dzielnicach Los Angeles, ciągnąc za sobą sklepowy wózek wypełniony całym swoim dobytkiem. Kalifornijscy paparazzi regularnie uwieczniają ją, gdy przeszukuje kosze na śmieci w poszukiwaniu jedzenia. Nie inaczej było tym razem - najpierw zaglądała do kubłów, a następnie, z tym, co udało jej się znaleźć, ruszyła dalej ulicami miasta.