Maja Bohosiewicz i Tomasz Kwaśniewski stanęli na ślubnym kobiercu w 2018 roku, jednak ich relacja trwa jeszcze dłużej. Para doczekała się dwójki pociech: syna Zacharego, który przyszedł na świat w czerwcu 2016 roku, oraz urodzonej w lipcu 2017 roku córki Leonii. Co ciekawe, Maja sama kiedyś wyznała, że mąż wypatrzył ją w telewizji i wtedy przysiągł sobie, że ta będzie jego żoną.
To mąż mnie znalazł. Oglądał serial z moim udziałem w telewizji. Wypatrzył i powiedział: "To będzie moja żona". Minęły dwa lata, zanim udało mu się na mnie natknąć w Warszawie, a później to już historia z cyklu: chodził, chodził, aż wychodził. Lepszego męża nie mogłam sobie wymarzyć - wspominała na łamach "Vivy".
"Miałaś jakieś wątpliwości?". Maja Bohosiewicz wprost o mężu
W przeszłości Bohosiewicz przyznała, że ona i Tomasz miewali trudne chwile, ale na szczęście udało im się przepracować wiele kwestii. Teraz Maja zorganizowała kolejną sesję Q&A z instagramową publiką, a niektóre wiadomości dotyczyły właśnie jej relacji z mężem. Jedna z osób zapytała na przykład:
Miałaś jakieś wątpliwości co do partnera życiowego? Takie poważne? Kiedykolwiek? - padło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W odpowiedzi Bohosiewicz wspomniała, że nie miała czasu na podobne rozterki, bo wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zapewnia natomiast, że miała szczęście, bo w wielu sprawach są z mężem jednomyślni.
Nie zdążyłam mieć wątpliwości, bo krótko po poznaniu postanowiliśmy mieć dziecko, a potem kolejne. To absolutnie nie jest porada "jak ułożyć sobie życie", ponieważ to było skrajnie nieodpowiedzialne, natomiast oboje mieliśmy szczęście i okazało się, że spotkaliśmy osoby, które z założenia są dobre i chcą pracować nad sobą i wspólnym związkiem. Przez tę dekadę każde z nas bardzo się zmieniło, na szczęście idziemy w jednym kierunku w tych zmianach.
Później nadarzyła się okazja, aby nieco skomplementować małżonka - oczywiście w swoim stylu. Maja otrzymała bowiem prośbę o wypisanie topki tego, co podoba jej się w Tomku.
Wszystko - zaczęła z nutką humoru. Jak se tak chodzi z tymi słuchawkami i robi te swoje calle. Tomek jest niezwykle stabilną osobą, mocno uziemioną, z dużą kulturą osobistą, nie umie obgadywać ludzi, ma na wszystko wywalone, rzeczy doczesne: ubrania, zegarki i tego typu sprawy wiszą mu i powiewają mniej więcej tak samo, jak to, czy ręcznik będzie wisiał w łazience, czy leżał na ziemi obok łóżka. Nie potrzebuje zbyt wiele ludzi wokół siebie. Żeby być zadowolonym, musi mieć szybkie łącze, nowy komputer, siłownię, wygodne łóżko i dużo jedzenia. Nigdy się nie denerwuje krzycząc. Ostatnio podczas calla usłyszałam, jak takim mega spokojnym głosem mówi: "Panowie, to jest niedopuszczalne, jestem bardzo zły".
Fajna z nich para?