Majętna Julia Wieniawa chwali się torebką za prawie 140 TYSIĘCY ZŁOTYCH, pędząc "do rodziców na świąteczny obiadek"
Znana ze słabości do wielkiej mody Julia Wieniawa tym razem zaprezentowała fanom torebkę marki Hermes, która wyniosła ją krocie.
Oczywistością jest, że gwiazdy kochają luksus i lekką ręką potrafią wydać niemałe pieniądze na ubrania czy dodatki. Jednym z ich ulubionych wydatków są horrendalnie drogie torebki, które takie "ikony stylu", jak Angelika Mucha, nazywają świetnymi inwestycjami. Nie inaczej jest z Julią Wieniawą.
Z biegiem lat Wienia coraz chętniej inwestuje w markowe torebki, którymi może podkreślić swój gwiazdorski status. Celebrytka ma słabość do galanterii od największych domów mody, takich jak Chanel, Dior, The Row czy Saint Laurent. Za te najbardziej pożądane modele trenerka fitness musiała zapłacić krocie. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że Julia zalicza się do czołówki najbardziej wpływowych Polek, wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych nie jest chyba dla niej niczym szczególnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wieniawa o pracy z Sewerynem i Cielecką: "NIE CZUJĘ KOMPLEKSÓW"
Jak przystało na osobę z "wyższych sfer", influencerka w swojej kolekcji ma również słynną Hermes Birkin, która jest dziś jedną z najbardziej pożądanych torebek na całym świecie. 26-latka pochwaliła się kosztownym akcesorium, zamieszczając zdjęcie z windy.
Szybka teleportacja do rodziców na świąteczny obiadek - czytamy w opisie.
W przypadku torebek od tego francuskiego domu mody cena może zwalić z nóg. Nawet gdy kupuje się je z drugiego obiegu, ceny tych "cacek" zaczynają się od 50 tysięcy złotych.
Ta, w której posiadaniu jest Wieniawa, kosztowała znacznie więcej. Pokaźnych rozmiarów dodatek uszczuplił stan konta gwiazdy o ok. 137 tysięcy złotych. Jak jednak widać, dla ulubienicy nastoletniej publiczności nie istnieją limity płatności.
Fajna torebka?