Pod koniec października 2024 roku media obiegły smutne wieści o śmierci Ireny Golec. Muzycy pożegnali mamę w poruszającym poście za pośrednictwem Instagrama. Kilka słów od siebie dodała także żona Łukasza, Edyta.
Odeszła. Dzielna, silna, troskliwa mama, która musiała być również ojcem, kiedy go zabrakło - wspominała.
Bracia Golec podzielili się majątkiem. Mama nie zostawiła testamentu
Każdy, kto stracił ukochaną osobę, z pewnością wie, że masa formalności po śmierci potrafi być przytłaczająca. Irena Golec miała czterech synów: Łukasza, Pawła, Stanisława oraz Rafała. Drugi z wymienionych przyznał w rozmowie z "Faktem", że ich mama nie pozostawiła po sobie testamentu, więc podział majątku spoczywał na ich barkach.
Mama nie zostawiła testamentu, ale myśmy wcześniej dokonali podziału. Trzeba to było tylko sformalizować - mówi Paweł Golec.
Pierwszy etap mamy już za sobą. Przed nami kolejne. Wszystko przebiega dobrze. Jesteśmy zgodni, mamy bardzo podobne podejście do wielu spraw. Trzeba też pilnować terminów, żeby uniknąć dodatkowych opłat - dodał Łukasz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bracia deklarują, że nie mieli problemu z podziałem majątku i wszystko odbyło się w atmosferze zrozumienia. Biorąc pod uwagę inne sprawy, które potrafią się ciągnąć latami w sądzie, jest to jednak postawa godna podziwu.
Trzeba było się tylko dogadać z braćmi, kto i co bierze. Chodziło głównie o działki - wyjaśnia Łukasz Golec. Choć czytanie dokumentów trwało kilka godzin, każda czynność musiała być dobrze przemyślana. Ważne, by zrobić to raz, a porządnie - bo te dokumenty zostaną z nami na zawsze.
Jednocześnie Paweł wspomina, że wraz z braćmi uzgodnili kwestię podziału majątku już lata temu i zostawili tę kwestię za sobą.
Gdy tata zmarł, od razu ustaliliśmy kwestie spadkowe. Jeden brat bierze to, drugi tamto, trzeci jeszcze coś innego. Koniec, kropka - i do tematu nie wracaliśmy.