Córka Grzegorza Ciechowskiego walczyła z macochą o milionowy majątek po ojcu. Jest decyzja sądu
Grzegorz Ciechowski przepisał cały majątek swojej drugiej żonie. Jego najstarsza córka, Weronika, mimo nieuwzględnienia jej w testamencie domagała się wpływów z tantiem po zmarłym 23 lata temu ojcu. Sprawa zakończyła się korzystnie dla jej macochy, Anny Skrobiszewskiej.
Od niespodziewanej śmierci lidera legendarnego zespołu Republika, Grzegorza Ciechowskiego, minęły już ponad 23 lata. Pamięć o artyście pozostaje żywa, o czym świadczą wciąż organizowane koncerty i przeglądy piosenek, na których młodzi wykonawcy prezentują nowe interpretacje jego kompozycji. W ostatnim czasie o założonej w Toruniu formacji mówiło się przede wszystkim w kontekście głośnej walki o prawa do wykorzystania jej nazwy. W całości należą one do drugiej żony muzyka, Anny Skrobiszewskiej.
Matka trójki dzieci muzyka otrzymała w spadku cały majątek po zmarłym mężu. Najstarsza córka wokalisty, Weronika Ciechowska, będąca owocem jego związku z Małgorzatą Potocką, nie została uwzględniona w testamencie, co stało się przyczyną rodzinnego sporu o tantiemy i prawa do twórczości ojca. Po latach nieustannej walki sprawa wreszcie została rozstrzygnięta.
Córka Grzegorza Ciechowskiego walczyła o olbrzymi majątek
Podczas poprzedniej rozprawy, która miała miejsce w lipcu 2024 r., Anna Skrobiszewska przyznała, że otrzymała z tytułu praw autorskich już ponad 8 milionów złotych. Weronika Ciechowska otrzymała wcześniej zachowek w wysokości 40 tys. zł, jednak nie ma praw do tantiem wartych 10 razy więcej w skali roku. W 2006 r. pomiędzy paniami doszło do ugody, lecz z czasem ich relacje wyraźnie się pogorszyły. Jej macocha wystosowała nawet oświadczenie, które rzuciło nowe światło na rzekomo napięte stosunki między artystą a jego byłą partnerką.
W procesie zeznają przeciwko mnie osoby, których Grzegorz nie lubił (jak Małgorzata Potocka i jej córka Matylda, której Grzegorz nie potrafił zapomnieć kłamstw potwierdzających słowa jej matki o zniszczeniu jego studia nagrań) oraz te, które nie mogą pogodzić się z faktem, że przejrzałam i ucięłam krzywdzące mechanizmy panujące wśród byłych przyjaciół Grzegorza, a także w mojej rodzinie.
24 marca sąd zadecydował w sprawie tantiem po Grzegorzu Ciechowskim, nie uznając argumentów przedstawionych przez powódkę za wystarczające do uzasadnienia jej roszczeń. Informację potwierdził Wojciech Skrobiszewski, mąż Anny.
To prawda, sąd oddalił powództwo, uznając je za całkowicie bezzasadne - wyjaśnił w rozmowie z "Faktem".
Weronika Ciechowska nie ukrywa rozczarowania decyzją sądu
Redakcja dziennika zwróciła się z pytaniem do prawnika córki Grzegorza Ciechowskiego. W porozumieniu ze swoją klientką mężczyzna zapowiedział złożenie apelacji.
Powództwo do tej ugody, którą pani Ciechowska zawarła z panią Skrobiszewską, było złożone za późno i teraz sąd nie mógł tego roszczenia zasądzić. Pani Skrobiszewska nadużyła zaufania Ciechowskiej, zmusiła ją do podpisania ugody, bardzo niekorzystnej dla Weroniki Ciechowskiej, gdy ta skończyła 18 lat. Sąd podkreślał wielokrotnie, że moralna ocena tego działania pani Skrobiszewskiej jest jednoznaczna, może być przez każdego dokonywana bezpośrednio. Pani Weronika jest dosyć mocno sfrustrowana tym rezultatem. Będziemy składać apelację, bo na ten moment wyrok jest negatywny dla pani Ciechowskiej - wyjaśnił mec. Marcin Asłanowicz.
Uważacie, że w tej sprawie nastąpi jeszcze zwrot akcji?