W warszawskim klubie Loft 44 odbyła się 3. edycja Pudelek Pink Party, która zgromadziła wiele znanych postaci. Wśród nich znalazła się Marianna Schreiber, która dopiero co wróciła z Turcji, gdzie zafundowała sobie "małą" metamorfozę. Jej obecność na imprezie była jednym z głównych tematów wieczoru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marianna Schreiber, znana z licznych publikacji na łamach Pudelka, pojawiła się na imprezie w nowym wydaniu. Jej metamorfoza, będąca efektem niedawnej operacji powiększenia piersi, wzbudziła duże zainteresowanie. Schreiber, mimo intensywnego okresu w swoim życiu, w tym rozprawy rozwodowej, nie zrezygnowała z udziału w wydarzeniu.
Oprócz brylowania na różowym dywanie niedoszła "Top Model" znalazła czas na udzielenie wywiadu naszej reporterce, Simonie Stolickiej. Na wstępie celebrytka zaznaczyła, że już czuje się dobrze, chociaż w ostatnich dniach trudno jej było funkcjonować po zabiegu wszczepienia silikonów. Celebrytka zapewniła, że jej przygoda z majstrowaniem przy swojej aparycji póki co dobiegła końca.
Niczego więcej nie potrzebuję. Teraz muszę zadbać i popracować nad swoim wnętrzem - stwierdziła, dodając, że w wyniku powiększenia biustu zmuszona była wymienić niemal całą garderobę.
Gdy temat rozmowy zszedł na sprawę rozwodową Marianny, celebrytka nie była już taka wygadana. Na pytanie, czy udało jej się otrzymać rozwód na pierwszym posiedzeniu, Schreiber odparła:
Dla dobra dziecka umówiliśmy się z Łukaszem, że nie będziemy tego publicznie roztrząsać, więc w ogóle nie będę o tym rozmawiać.
32-latka przyznała za to, że zależy jej na jak najszybszym zakończeniu poprzedniego małżeństwa, bo już snuje plany wejścia w kolejny celem powiększenia rodziny.
Dziś mam jeszcze szansę zbudować nową rodzinę, mieć jeszcze dzieci. Do 36. roku życia chciałabym mieć jeszcze dwójkę dzieci, czyli mam jeszcze cztery lata - wyjawiła.
Zobaczcie cały wywiad.