W czwartek rano Marianna opublikowała na Instagramie oświadczenie, w którym wystosowała szereg zarzutów pod adresem byłego posła. Celebrytka sugeruje, że Czarnecki, będąc z nią w relacji, stosował wobec niej przemoc fizyczną. Schreiber opisała konkretną sytuację, która miała mieć miejsce i dodała, że zawiadamiała w tej sprawie służby porządkowe.
OŚWIADCZENIE: W dniu 8 grudnia zgłaszałam Panu Ryszardowi Czarneckiemu przemoc, jaką stosował wobec mnie jego syn - Przemysław Czarnecki. Sytuację przedyskutowaliśmy i doszliśmy do zgody. Jednak przy kolejnej sytuacji przemocowej, która miała miejsce 18 stycznia tego roku, w której to pijany znęcał się nade mną i dzieckiem (moje dziecko nazwał "kur**"), a ja uciekałam do mamy ze śpiącym dzieckiem na rękach, wezwałam uprzednio policję. Moją winą jest fakt, że wybaczyłam i mieszkałam razem z Przemkiem, nie będąc z nim. Moją winą jest niepoinformowanie Was, mediów, o końcu związku, zrobiłam to za późno. W grudniu usunęłam zdjęcia, a w marcu poinformowałam o końcu związku publicznie. (...) Policję wezwałam dwa dni temu, gdy stanął przed moim autem i kazał mi oddać klucze do mieszkania, w którym były wszystkie rzeczy mojego dziecka. Rzeczy dziecka zabrałam wczoraj w nocy, tylko i wyłącznie przy pomocy policji (za co dziękuję policji, bo nie było łatwo). Przepraszam wszystkich za wcześniejszy brak ustosunkowania się. Ja naprawdę staram się żyć dalej. Chcę być szczęśliwa - napisała na Instagramie Schreiber.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przemysław Czarnecki odpowiada Mariannie Schreiber
Na wspomniane oświadczenie po godzinie odpowiedział Czarnecki, który opublikował w mediach społecznościowych wpis. Były polityk zapowiedział, że zamierza wkroczyć z Marianną na drogę sądową, artykułując wiele zarzutów pod jej adresem.
Ja odnośnie tego co "oświadczyła" pani Schreiber, "oświadczam", że nie mam zamiaru niczego "oświadczać", a jedynym "oświadczeniem" jakie zostanie w tej sprawie wydane będzie przeprosinami z jej strony po wyroku sądowym. Patrząc na poziom jej odklejenia nie zakładam, że sama pójdzie po rozum do głowy i zrobi to z własnej woli. Ps. Ta historia ze stycznia to wtedy kiedy z dzieckiem w samochodzie jeździła po % po mieście ? Faktycznie jest ona warta przytoczenia. Ps2. Ja, obserwując tę postać z social mediów (wszak przypomnę od stycznia nie jesteśmy razem) kojarzę, że jest samotną matką więc nie wiem skąd mogło jej się wzięć wspólne mieszkanie (to znaczy ja wiem, ale niekoniecznie jej fani). A, i żeby była jasność, kończąc jakąkolwiek styczność z panią Schreiber, dobrze wiedziałem, na co się piszę, wszak od momentu, kiedy poinformowałem ją o swojej decyzji i pojawiły się najpierw prośby, później chęć zapłacenia mi jakichś pieniędzy, a potem otwarte groźby, że jak nie będę "milczał", to mnie zniszczy (wysyłane gdzie popadnie). Z mojej strony challange accepted, z dużą satysfakcja przybliżę jej fanom postać samotnej i ciemiężonej matki Polki - czytamy we wpisie Czarneckiego na portalu "X".
Marianna Schreiber odpiera zarzuty o jazdę pod wpływem alkoholu
Poprosiliśmy Mariannę o komentarz do oświadczenia, a przede wszystkim słów o "jeżdżeniu samochodem po promilach". Odpowiedź uzyskaliśmy natychmiast:
Nigdy nie jeździłam pod wpływem alkoholu. Nigdy. Przemek teraz wszystko zrobi, by zrobić ze mnie złą [osobę - przyp. red.] - napisała nam.