Jakiś czas temu Anna Lewandowska przekonywała w wywiadach, że "płynie w niej hiszpańska krew", nic więc dziwnego, że tak szybko zadomowiła się na obczyźnie. Małżonka Roberta Lewandowskiego bez większego wysiłku zdobyła już upragnioną rozpoznawalność za granicą i rozkręciła tam kolejny biznes. Para w natłoku codziennych obowiązków nie zapomina o tym, aby znaleźć chwilę i spędzić ją tylko we dwoje. Ostatnio wybrali się na wyścigi Formuły 1 w Barcelonie.
Kto jak to, ale Lewa doskonale wie, co zrobić, aby rozpisywały się o niej wszystkie media. Sezon wakacyjny powoli się zaczyna, ale mieszkając w słonecznej Hiszpanii każdy moment jest dobry, aby wybrać się na plażę. Lato tuż tuż, więc żona utytułowanego piłkarza nie mogła nie skorzystać z okazji, by zrzucić ciuszki i zademonstrować fanom efekty katorżniczych ćwiczeń w skąpym bikini.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W poniedziałek celebrytka, którą na Instagramie obserwuje ponad 5,7 miliona osób, podzieliła się kadrami z "małego letniego wypadu". Kolejnego dnia 36-latka pokusiła się na zdjęcie "cyknięte" na jachcie podczas wygrzewania się w czerwcowym słońcu. Strzaskaną na mahoń trenerkę sfotografowano w bajkowej scenerii po wysmarowaniu się autorskim balsamem, bo to przecież doskonała okazja, aby nieco podpromować sygnowany jej nazwiskiem kosmetyk. Za celebrytką w tle rozciąga się zapierający dech w piersiach widok na morze i widniejące w oddali góry.
Pozazdrościć sylwetki?