Koncerty międzynarodowych gwiazd są dla fanów wyjątkową okazją, aby zobaczyć oraz usłyszeć swoich idoli na żywo. Dla organizatorów są jednak ogromnym wyzwaniem, aby sprostać wszystkim wymaganiom. Nie jest też tajemnicą, że artyści bardzo często mają od nich osobliwe, a nieraz nawet absurdalne oczekiwania.
Tym razem sporo emocji wywołała Jennifer Lopez, która po 13 latach zdecydowała się wrócić ze swoim wielkim show do Polski. Gwiazda zagra w ostatni piątek lipca na PGE Narodowym. Pudelek ustalił, że 56-latka w trakcie wizyty nad Wisłą zamieszka w luksusowym hotelu przy Krakowskim Przedmieściu, gdzie cena za noc może sięgnąć nawet 32 tysięcy złotych.
Wymagania koncertowe Jennifer Lopez
Organizator koncertu Jennifer Lopez w Polsce, Janusz Stefański, w podcaście RMF FM "Show Games" opowiedział o tej współpracy. Nie ukrywał tego, że artystka ma wysokie wymagania względem organizatorów. Jednym z nich jest liczba garderób. Na show 56-latki na PGE Narodowym przygotowano ich aż osiem.
Jennifer Lopez wyróżnia się na tle innych artystów. W ponad 90 proc. koncertów, które organizowaliśmy, garderoba artysty to było jedno pomieszczenie – czasem większe, czasem mniejsze, ale jedno. W przypadku Jennifer jest inaczej – potrzebnych jest sześć osobnych garderób, a do tego jedna ogromna, przeznaczona wyłącznie na stylizacje i kostiumy sceniczne. Mamy więc w sumie osiem garderób. Muszą być one urządzone w stylu glamour – blask, luksus, przepych, elegancja – wyznał Janusz Stefański z agencji Prestige MJM.
Organizator koncertu J.Lo ujawnił, jak gwiazda zachowywała się podczas pierwszej wizyty w Polsce
Wspomniana agencja organizowała również koncert gwiazdy, który odbył się 13 lat temu na Polsat Plus Arenie w Gdańsku. Janusz Stefański przyznał, że już wtedy Jennifer miała specjalne wymagania co do swojej garderoby. Mało tego, zadaniem organizatora było też przygotowanie opieki dla jej pociech.
Pojawiła się prośba, a właściwie żądanie – żeby zapewnić im opiekę i możliwość spędzenia aktywnie czasu, czyli wyjście na plac zabaw i inne atrakcje. Wyznaczyliśmy wtedy dwie osoby z naszego zespołu, które zajmowały się dziećmi przez cały pobyt. To było wyzwanie także pod kątem zapewnienia bezpieczeństwa – stwierdził po latach Stefański z agencji Prestige MJM.
Tuż przed koncertem Jennifer zebrała cały zespół: około 20 tancerzy, muzyków i poprowadziła krótką modlitwę. Wszyscy się skupili, na chwilę zamilkli i modlili się o udany występ. (...) Wtedy garderoba miała być urządzona w stylu "spa zen". Stadion był świeżo oddany, pomalowany, ale nie na biało. Musieliśmy więc obłożyć ściany białym materiałem. Wszystko miało być białe – sofa, dywan, a nawet 12 białych róż na stoliku – wspomina organizator wydarzenia w podcaście RMF FM "Show Games".
ZOBACZ TAKŻE: Wyuzdana Jennifer Lopez chwali się na koncercie, że w sypialni "lubi na ostro". Wbiła też bolesną szpilę Benowi Affleckowi