Przez 12 lat był gwiazdą "Klanu", gdzie wcielał się w rolę Pawła Lubicza. Odszedł i został... maszynistą metra
Julian Peciak, znany z roli Pawła Lubicza juniora w "Klanie", zrezygnował z udziału w serialu i postawił na swoją pasję - obecnie pracuje jako maszynista warszawskiego metra.
"Klan" zadebiutował na antenie TVP1 dokładnie 22 września 1997 roku i szybko stał się jednym z najpopularniejszych polskich seriali obyczajowych. Produkcja skupia się na losach rodziny Lubiczów, ukazując codzienne wyzwania i relacje międzyludzkie.
Dla wielu aktorów "Klan" stał się stabilnym źródłem zarobku i zawodowym punktem odniesienia, jednak niektórzy zaczęli odczuwać ciężar wieloletniego zaangażowania. W efekcie z produkcji odeszli m.in. Piotr Cyrwus, a ostatnio także Barbara Bursztynowicz, co odbiło się szerokim echem w mediach. Teraz z produkcją pożegnał się kolejny aktor.
Barbara Bursztynowicz we łzach o odejściu z "Klanu": "To rodzaj żałoby, którą muszę przeżyć"
Julian Peciak odszedł z "Klanu"
Julian Peciak, który przez 12 lat wcielał się w postać Pawła Lubicza juniora, postanowił opuścić serial. 23-latek nie pozostanie jednak bez pracy - od 2022 roku pracuje jako maszynista w warszawskim metrze. Już w 2019 roku odbywał praktyki w PKP Intercity.
Na planie jestem kilka razy w miesiącu, a w pozostałym czasie jeżdżę metrem. A właściwie na odwrót, zdecydowanie więcej pracuję w metrze. Jestem tam na etacie od lipca. Od zawsze pasjonowała mnie kolej
Producenci serialu próbowali namówić aktora na zmianę decyzji, ale ich starania okazały się bezskuteczne.
W serialu nawet próbowali odwieść mnie od tego pomysłu, bym został maszynistą, ale moje zawzięcie zwyciężyło. W metrze z kolei pytają, dlaczego wolę zwykłą pracę, bo aktorstwo kojarzy im się z wielkim światem, nieosiągalnym dla każdego
Paweł junior w ostatnim czasie wyjechał do USA i popadł w długi związane z hazardem. W 4559. odcinku, wyemitowanym 23 września, postać powróciła do serialu. "Nową twarzą" bohatera został 26-letni Maciej Kucharski, znany m.in. z produkcji takich jak "Zatoka szpiegów", "Zdrada" czy "Krew z krwi 3".
Zmiana na plus?