Serena Williams została ambasadorką LEKU NA ODCHUDZANIE, a fani krytykują: "Smutne i rozczarowujące"
Serena Williams przeszła niemałą metamorfozę i zrzuciła 14 kilogramów. Niedawno przyznała publicznie, że wspomagała się medykamentami. Teraz poszła o krok dalej i została ambasadorką leku na odchudzanie. W sieci pojawiła się fala krytycznych komentarzy.
Serena Williams jest jedną z najbardziej utytułowanych tenisistek na świecie, ale od trzech lat korzysta z uroków sportowej emerytury. Regularnie jest widywana przez paparazzi podczas wojaży z bliskimi. W 2023 roku jej rodzina się powiększyła, a na świecie pojawiła się druga pociecha.
Tenisistka przeszła ostatnio niemałą metamorfozę, zrzucając 14 kilogramów. Przemiana jest na tyle widoczna, że fani gwiazdy mieli problem z rozpoznaniem jej na jednym ze zdjęć zamieszczonych w sieci. W rozmowie z magazynem "People" Serena przyznała, że podczas odchudzania wspomagała się farmakologią. Zdradziła wtedy, że po ciąży nie mogła wrócić do upragnionej formy mimo aktywności i odpowiedniej diety. Już wtedy rozpływała się nad efektami specyfiku, który zażywała.
Po prostu mogę więcej. Jestem bardziej aktywna. Moje stawy nie bolą tak bardzo. Obecnie czuje się zdrowo i pełna energii. Tak proste czynności, jak schodzenie ze schodów, przychodzą mi łatwiej - mówiła.
Serena Williams została ambasadorką leku na odchudzanie
Teraz tenisistka postanowiła pójść o krok dalej i została ambasadorką leku z grupy GLP-1 (do której należy między innymi Ozempic). W czwartek w sieci pojawił się spot reklamowy, w którym 23 krotna zdobywczyni tytuły Wielkiego Szlema obwieszcza, że stosuje lek i prezentuje moment wstrzykiwania go w brzuch.
Po porodzie moje ciało potrzebowało dodatkowego wsparcia. GLP-1 pomógł mi wrócić do formy - przekonuje Williams w spocie reklamowym.
Serena zdecydowała się na lek marki Ro, której jednym z inwestorów jest jej mąż, Alexis Ohanian. Przedstawiciel firmy w komunikacie prasowym przekonuje, że tenisistka jest idealną osobą do promowania leku.
Serena zdaje sobie sprawę, że ludzie mogą być zaskoczeni, dowiadując się, że stosuje GLP-1, i właśnie dlatego uważamy, że jest idealną osobą, która może podzielić się swoją historią - przekazał Zach Reitano.
Williams podzieliła się spotem reklamowym także w mediach społecznościowych. Pod postem szybko pojawiła się fala krytycznych komentarzy.
Możesz wkładać w swoje ciało, co chcesz, ale nie nazywajmy tego ochroną zdrowia! To dla mnie bardzo niepokojące z ust byłego sportowca; Jestem tak rozczarowana! Ludzie zrobią wszystko dla pieniędzy. Skutki uboczne tych leków są złe (...); To takie rozczarowanie widzieć szanowanego sportowca, takiego jak Serena, promującą takie szkodliwe leki pod płaszczykiem "zdrowia i kondycji"; Takie smutne i rozczarowujące, że sportowiec promuje leki zamiast zdrowych nawyków; Twoje ciało, twój wybór, dopóki nie zaczynasz sprzedawać tego ludziom jako odpowiedź na utratę wagi. Myślałem, że jesteś lepsza niż to - czytamy.