Agnieszka Woźniak-Starak zadebiutowała w stacji 12 lat temu w plotkarskim programie "Na językach", który przez kilka edycji był współtworzony z dziennikiem "Fakt". Później prowadziła tam i w siostrzanych stacjach grupy - TVN Style i TVN7 - takie produkcje jak: "Aplauz, Aplauz!", "Stylowy magazyn", "Azja Express", "Big Brother", "Dzień Dobry TVN" czy ostatnio "Mam talent!". Teraz okazało się, że żegna się ze stacją.
To był bardzo ważny czas w moim życiu, ale pora iść dalej. Ludzi, którym zawdzięczam najwięcej, dawno już w TVNie nie ma. Aldona Wejchert, Edward Miszczak, Piotr Korycki, Katarzyna Mazurkiewicz, Rinke Rooyens, dziękuję. Nigdy też nie zapomnę Waszego wsparcia w najtrudniejszym dla mnie momencie w życiu prywatnym - napisała Agnieszka na swoim Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kulisy odejścia Agnieszki Woźniak-Starak z TVN
Skąd taki rozwój sytuacji? Pudelek rozmawiał z pracownikami TVN i dotarł do zakulisowych informacji, którymi żyją właśnie w stacji.
Agnieszka jest bardzo ambitna i kocha programy na żywo. Pierwszy poważny kryzys przeżyła, gdy Edwarda Miszczaka nie było już w stacji i Lidia Kazen jakiś czas później zdecydowała, by zwolnić ją z "Dzień Dobry TVN". Ona się tego nie spodziewała i myślała, że to już koniec jej czasu w stacji, ale wtedy ją zatrzymano, obiecując jej od razu nowe wyzwania i programy. Przyjęła więc z pokorą i ciekawością propozycję współprowadzenia "Mam talent!" - zdradza nasze źródło.
Szybko okazało się jednak, że inne propozycje poza "Mam talent!" od TVN-u nie przychodzą. A w praniu wyszło, że praca na planie show nie jest zbyt absorbująca.
Kosztowała ją tak naprawdę maksymalnie kilkanaście dni pracy w ciągu roku. Kilka dni na castingi i kilka na odcinki na żywo. To nie dużo - kontynuuje informator Pudelka.
Gdy w końcu zauważyła, że nie ma co liczyć na nic więcej, a w odcinkach z puszki bardziej eksponowany jest Jan Pirowski, doszła do wniosku, że TVN bardziej ją ogranicza, niż rozwija. Momentami miała wrażenie, że stoi w miejscu.
Zamarzyła o nowych wyzwaniach. Umówmy się, że będąc twarzą w stacji, nie mogła przyjmować wielu propozycji od konkurencji. Gdyby tu robiła dalej "DDTVN", to pewnie by została, a tak stwierdziła, że nie jest warto tkwić w stacji na siłę, trzeba w końcu te drzwi zamknąć. O tym, że odejdzie plotkowano u nas od dawna. Kwestią czasu było tylko, kiedy coś w niej pęknie i się odważy na ten krok - słyszymy.
Co dalej z karierą Agnieszki Woźniak-Starak?
Póki co, Agnieszka Woźniak-Starak nie ukrywa, że nie ma sprecyzowanych planów na przyszłość. Czeka na oferty z rynku.
Marzą się jej autorskie programy, na które będzie miała wpływ od A do Z. I niezależność. Niekoniecznie w telewizji, może być internet czy telewizja - mówi osoba z otoczenia prezenterki.
ZOBACZ: Agnieszka Woźniak-Starak ujawnia, że stresują ją publiczne wystąpienia: "Może pora na EMERYTURĘ?"
Co dalej? Zobaczymy… Ostatnie wybory prezydenckie pokazały, jak bardzo zmieniła się medialna rzeczywistość. Tradycyjne media przestały być głównymi kanałami komunikacji. Trzeba iść z duchem czasu, dlatego nieustannie w każdy wtorkowy poranek zapraszam do Onetu - napisała w swoim pożegnalnym wpisie.
Gdy jeden z fanów stwierdził w komentarzach, że woli oglądać ją za kółkiem w "Onet Rano" niż w "Mam talent!", nie pozostawiła tego bez odpowiedzi.
To mamy podobnie. Dziękuję - odpisała.
A wy gdzie byście widzieli najchętniej Agnieszkę? Będziecie za nią tęsknić w TVN-ie?