Wylansowanie choćby jednego ogólnopolskiego hitu wciąż pozostaje w sferze marzeń wielu wykonawców marzących o zaistnieniu na scenie. Kiedy jednak udaje się zrealizować ten cel, wrota kariery stoją otworem. Sporo do powiedzenia na ten temat może mieć Kasia Klich, która mocno zaznaczyła swoją obecność na scenie przebojem "Lepszy model". Latem 2002 r. nie schodził on z czołówek list przebojów.
ZOBACZ: Gabriel Fleszar po latach wystąpił na festiwalu w Sopocie. Tak dziś wygląda autor "Kropli deszczu"
Na fali sukcesu utworu wokalistka wydała debiutancki album o tym samym tytule. Żadna z późniejszych kompozycji Kasi Klich nie zdobyła tak dużego rozgłosu, jak pierwszy singiel, który zapewnił jej nagrodę Fryderyka w kategorii "nowa twarz fonografii". Swoich sił próbowała jeszcze 2 lata później w polskich preselekcjach do Eurowizji oraz w 2008 r. w koncercie Premier podczas festiwalu w Opolu. Z każdym kolejnym rokiem jej popularność, niestety, topniała.
Kasia Klich ma za sobą bardzo ciężkie przejścia
Kilka miesięcy po występie na deskach opolskiego amfiteatru wokalistka postawiła na baczność swoich fanów. Na tworzonym wówczas blogu pojawił się niepokojący wpis. Miało to miejsce w 2008 roku.
Jestem w tak głębokiej depresji, że stojąc dzisiaj na balkonie, zaczęłam rozważać zakończenie całej tej gehenny. Ja - Kasia Klich - wokalistka, która przez piosenki chciała podzielić się z ludźmi swoją wrażliwością - nie mam już siły na dalszą walkę - napisała w poruszających słowach.
Piosenkarka uspokajała jednak później swoich fanów, że z jej stanem psychicznym wcale nie jest aż tak źle, by miała targnąć się na swoje życie.
W najtrudniejszych chwilach swojego życia Kasia Klich mogła liczyć nie tylko na wsparcie fanów, ale też życiowego partnera, znanego producenta Jarosława "Yaro" Płocicy. Za kilka miesięcy będą obchodzić 15. rocznicę ślubu, choć wspólną historię zaczęli pisać dekadę wcześniej.
Piosenkarka zdołała podnieść się z ogromnego kryzysu. Los wciąż jednak stawia przed nią kolejne przeszkody. Podobnie jak setki tysięcy Polaków, ona również nadziała się na pozornie atrakcyjne warunki kredytu we frankach szwajcarskich.
Nie będę koloryzować rzeczywistości, w której żyję. Jestem do bólu normalna i zwyczajna. Mam potworny kredyt, pewnie jak wielu ludzi w tej chwili. Za chwilę się zaczyna moja walka sądowa. Wszystkie oszczędności, zarobione pieniądze ładujemy w spłacanie kredytu, który naprawdę urósł nam do niebotycznych rozmiarów (...) Zostałam do tego zmuszona przez bank, który nie chciał mi dać kredytu w złotówkach. Powiedziano mi, że przy wolnym zawodzie dostanę kredyt we frankach, który jest wspaniały. A ja się nie znam na bankowości - tak tłumaczyła zawiłą sytuację, w jakiej się znalazła w ubiegłorocznej rozmowie dla portalu Co za tydzień.
Kasia Klich nadal podejmuje muzyczne przedsięwzięcia
W 2023 r. artystka uczciła 100. rocznicę urodzin Wisławy Szymborskiej, wydając drugą w karierze płytę upamiętniającą twórczość noblistki. 7 miesięcy temu ukazał się jej premierowy utwór "Od niekochania" będący ukłonem w stronę fanów stylistyki lat 80. Z okazji Bożego Narodzenia wydała też świąteczny kawałek "Przytulanie pod choinką".
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że z muzyką Kasi Klich obcują miliony dzieci. Jest ona współtwórczynią bijącego rekordy wyświetleń na YouTube projektu "Bajkowa drużyna". Obecnie pracuje nad dużym przedsięwzięciem, w ramach którego odpowiada za komponowanie i pisanie tekstów piosenek odpowiadających każdej literze alfabetu.
Muzyka jest w piosenkach wartością dodaną do treści, które chcemy przekazać dzieciakom. One zaś podobnie jak my dorośli, częściej posłuchają rad kogoś obcego. Staram się więc w swoich piosenkach także edukować - tłumaczyła słuchaczom Polskiego Radia Dzieciom.
Kasia Klich świadomie unika medialnego blichtru. Sama przyznała, że pomimo otrzymywanych zaproszeń na branżowe eventy "nie widzi w tym sensu". Cały czas można jednak podpatrywać ją na Instagramie, gdzie regularnie udostępnia humorystyczne nagrania z częstym udziałem męża.
ZOBACZ TEŻ: Pamiętacie Maję Kraft? Tak dziś wygląda "polska Britney Spears". Żyje w Miami i zarabia MILIONY