Z OSTATNIEJ CHWILI: Małgorzata Rozenek "ogłasza start w wyborach prezydenckich". Udany żart?
Małgorzata Rozenek ogłosiła właśnie, że bierze udział w wyścigu na urząd prezydenta. "Nie dlatego, że szukam tytułów. Nie dlatego, że chcę władzy. Ale dlatego, że mam dość patrzenia, jak w Polsce odbiera się ludziom nadzieję" - grzmi "Perfekcyjna". Wyobrażacie sobie Gonię na czele państwa polskiego?
Małgorzata Rozenek już dawno przestała być tak perfekcyjna jak za czasów programu o sprzątaniu domów, od którego zaczęła się jej kariera. Mimo to wciąż pozostaje wdzięcznym obiektem kpin dla hejterów. Gdy wylewa się na nią fala krytyki, celebrytka gasi "fanów" ironicznym komentarzem. Z "atakami" kąśliwych internautów musi mierzyć się w zasadzie na co dzień.
Jednym nie odpowiadają bowiem jej rozgogolone zdjęcia, drudzy z nieskrywaną satysfakcją zarzucają jej nadmierne korzystanie z dobrodziejstw medycyny estetycznej, a jeszcze innych irytuje jej apetyt na kolejne wyzwania i chorobliwa potrzeba monetyzowania niemal każdego aspektu jej celebryckiego życia. Trzeba przyznać, że Gonia jest jednak w tym wszystkim nieustraszona.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maluba mówi o poprawkach w twarzy. Ile celebrytkę kosztowały śnieżnobiałe zęby?
Śmiemy twierdzić, że widok postu zamieszczonego we wtorek przez Rozenek wśród co poniektórych nieomal wywołał atak serca. Córka niegdysiejszego skarbnika prawicowego Prawa i Sprawiedliwości, która od dłuższego czasu wykazuje szczere zainteresowanie polityką, ogłosiła udział w wyścigu o urząd prezydenta.
Dziś ogłaszam mój start w wyborach prezydenckich Rzeczypospolitej Polskiej - czytamy w opisie, który towarzyszył jej plakatowi wyborczemu. Nie dlatego, że szukam tytułów. Nie dlatego, że chcę władzy. Ale dlatego, że mam dość patrzenia, jak w Polsce odbiera się ludziom nadzieję. Jak polityka odrywa się od codzienności, od realnych problemów, od prawdy.
Przez lata pracowałam na rzecz kobiet, rodzin, dzieci, zwierząt. Walczyłam o dostęp do in vitro, o prawo do decydowania o własnym ciele, o godność i równość - wymienia Gonia. I wiem jedno – Polska zasługuje na więcej.
Na prezydentkę, która słucha. Na prezydentkę, która łączy. Na prezydentkę, która nie boi się mówić prawdy – nawet jeśli jest niewygodna. Dziś nie startuję sama. Startujemy razem – my wszyscy, którzy wierzymy, że Polska może być silna siłą ludzi, nie podziałów. Zaczynamy. Dołączysz? - zapytała na koniec.
Do publikacji zaskakującego postu celebrytkę najwidoczniej zainspirowało prima aprilis, tak więc ewidentnie miał mieć charakter humorystyczny. Biorąc jednak pod uwagę ambicję Małgosi oraz fakt, że zgodnie z obecnym kalendarzem wyborczym termin zgłaszania samych kandydatów na prezydenta mija 4 kwietnia, wcale byśmy się nie zdziwili, gdyby 46-latka faktycznie podjęła się kolejnej "misji".
Chcielibyście mieć taką prezydentkę?