Zenon Martyniuk świętuje 55. urodziny. "Król disco polo" dorobił się na muzyce FORTUNY. Jego wykształcenie może jednak ZDZIWIĆ
Zenek Martyniuk śmiało może się nazwać jedną z największych gwiazd disco polo. Piosenkarz uczynił ze swoje twórczości niezły biznes. Okazuje się, że ma w tej kwestii sporą wiedzę. Przed laty król disco polo ukończył naukę w szkole ekonomicznej.
Nie ulega wątpliwości, że Zenon Martyniuk jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich artystów wykonujących muzykę disco polo. Swoją sceniczną karierę rozpoczął już w latach 90. Wówczas razem z Mariuszem Anikiejem założyli zespół Akcent. Utwory takie jak "Przez twe oczy zielone", "Gwiazda", "Królowa nocy" okazały się wielkimi hitami, do których dziś bawią się kolejne pokolenia Polaków.
ZOBACZ TAKŻE: RANKING stawek gwiazd śpiewających na WESELACH: Górniak, Martyniuk, Brzozowski. Ile inkasują? Kwoty zwalają z nóg (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Danuta Martyniuk wspomina zdane prawo jazdy. Zenek kupił jej mercedesa
Wykształcenie Zenka Martyniuka
Zenon Martyniuk muzykę ma we krwi. Jego babka i matka śpiewały, natomiast wujkowie grali w zespołach na różnych zabawach wiejskich. Również młody Zenek występował zarobkowo na lokalnych imprezach i przyjęciach weselnych. Choć lider zespołu Akcent już od najmłodszych lat obracał się w środowisku muzycznym, to jednak nie zdecydował się kształcić w tym kierunku. Okazuje się, że wykształcenie, które zdobył król disco polo może być zaskoczeniem nawet dla jego największych fanów.
Piosenkarz jest absolwentem IV Liceum Ogólnokształcące w Białymstoku. Wygląda na to, że już młody artysta miał smykałkę do biznesu, albowiem po szkole średniej zdecydował się na kontynuację swojej nauki wybierając Studium Ekonomiczne w Zespole Szkół nr 3 im. Władysława Stanisława Reymonta w Bielsku Podlaskim. Gdyby nie scena piosenkarz mógłby być dziś księgowym albo ekonomistą.
Zaskoczeni?
ZOBACZ TAKŻE: Zenon Martyniuk był w świetle prawa ZA MŁODY na ślub z Danutą Martyniuk! Z "ważnych powodów" musiał uzyskać zgodę sądu...
