Agnieszka Kaczorowska wraca do afery po jej słowach o "modzie na brzydotę": "BAŁAM SIĘ WYCHODZIĆ Z DOMU"
Agnieszka Kaczorowska cztery lata po słynnej wypowiedzi o "modzie na brzydotę i bycie zwyczajną" jeszcze raz wróciła do tematu. W najnowszym wywiadzie wyjawiła, że wówczas po raz pierwszy w życiu bała się o swoje bezpieczeństwo w obliczu fali hejtu, która na nią spadła.
Mogło się wydawać, że wraz z zakończeniem przygody z "TzG", szum wokół Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza ucichnie, ale nic z tego - tancerka i aktor wciąż zręcznie podsycają zainteresowanie wokół siebie, zapowiadając kolejne wspólne "projekty".
Odkąd odpadli z tanecznego show w atmosferze skandalu, Marcin i Agnieszka nie pozwalają o sobie zapomnieć choćby na chwilę, kontynuując tournee po mediach. Dopiero co serialowa Bożenka z "Klanu" gościła w podcaście "Call me Mommy", gdzie z namaszczeniem rozprawiała o ich wyjątkowej miłości z Rogacewiczem. Teraz z kolei przyjęła zaproszenie na rozmowę od serwisu Goniec, w której wzięła na tapet bliski swemu sercu temat macierzyństwa.
Kaczorowska i Pela spotkali się na rozprawie rozwodowej!
Gawędząc z reporterem serwisu, Kaczorowska wróciła pamięcią do skandalu, który wywołała słynnymi już wynurzeniami o "modzie na brzydotę". Jak zapewne pamiętacie, celebrytka obwieściła wówczas, iż nie podoba się, że w mediach społecznościowych promowana jest "brzydota", czyli - jak sama wyjaśniła - "skrajne pojmowanie" ruchu body positive i bycie "zwyczajną". Jej słowa rozpętały wówczas prawdziwą burzę. Jak się okazuje, skala hejtu była tak ogromna, że Kaczorowska nie opuszczała domu w obawie przed niebezpieczeństwem.
Miałam taki moment, że w ogóle bałam się wyjść - przyznała. To był taki moment, kiedy dużo hejtu na mnie spadło i bałam się wychodzić z domu. Ale to potrwało parę tygodni, ze dwa może. Więc tak sobie siedziałam w zaciszu domowym z bliskimi ludźmi. I tak na spokojnie przeszłam ten czas. Wyciszyłam się bardzo.
Obecnie gwiazda nie ma już tego typu obaw. Woli jednak unikać miejsc, gdzie może natknąć się na większe skupiska ludzi, w tym również fanów, którzy będą ją zaczepiać.
Ja nie lubię przebywać w tłumie ludzi, pewnie jest to powiązane z tym, że ludzie mnie znają, chcą pogadać - ciągnęła Agnieszka. Jak idę w takie miejsce celowo, to biorę to na barki. Zawsze pogadam lub zrobię sobie zdjęcie. To spotkanie z drugim człowiekiem, zawsze chcę podchodzić do tego z dużą dawką życzliwości. Ale kiedy nie mam na to siły i ochoty, to unikam takich miejsc.