Agnieszka Kaczorowska wyjaśnia, dlaczego nie ochrzciła córek: "Nie należę do Kościoła Katolickiego"
Agnieszka Kaczorowska już jakiś czas temu wyjawiła, że nie jest osobą wierzącą. W najnowszym wywiadzie tancerka została zapytana o to, dlaczego z byłym mężem zdecydowali, że nie ochrzczą córek.
Agnieszka Kaczorowska niewątpliwie należy do grona najbardziej polaryzujących osobistości w rodzimym show-biznesie. Miniony rok był dla niej wyjątkowo intensywny, zarówno prywatnie, jak i zawodowo. Celebrytka wzięła udział w drugim sezonie programu "Królowa przetrwania", na planie którego miała miejsce słynna "afera liścikowa". Media wciąż rozpisywały się także na temat głośnego rozstania tancerki z Maciejem Pelą. Przypomnijmy, że ich rozwód został sfinalizowany dopiero w połowie listopada.
Nie można zapomnieć również o udziale Agnieszki Kaczorowskiej w "Tańcu z Gwiazdami". Wiosenna edycja przyniosła jej drugie miejsce i upłynęła pod znakiem plotek na temat rzekomego romansu z tanecznym podopiecznym, Filipem Gurłaczem. Jeszcze goręcej było jesienią, kiedy to serialowa Bożenka z "Klanu" zamiatała parkiet u boku nowego partnera, Marcina Rogacewicza. Zakochani wywołali masę emocji, uskuteczniając soczyste pocałunki przed kamerami. Wszyscy pamiętają też ich pożegnanie z programem, które przebiegło w atmosferze skandalu.
Agnieszka Kaczorowska pierwszy raz o rozwodzie z Maciejem Pelą. "Cieszę się, że skończyło się na pierwszej rozprawie"
Agnieszka Kaczorowska ujawnia, dlaczego nie ochrzciła córek
O wyzwaniach, które przyniósł jej ostatni rok, Agnieszka Kaczorowska opowiadała w najnowszym wywiadzie dla serwisu Goniec. W trakcie rozmowy nie zabrakło też tematów oscylujących wokół życia rodzinnego. Dziennikarz zapytał celebrytkę, dlaczego nie zdecydowała się z byłym mężem na ochrzczenie córek.
Nie chodzę do kościoła, więc nie należę do Kościoła Katolickiego, co oznacza, że nie decyduję się na chrzest, tyle - odpowiedziała krótko.
W dalszej części rozmowy tancerka zgodziła się z prowadzącym rozmowę, który stwierdził, że obecnie coraz częściej to nie wiara, lecz podmiotowość człowieka, który w najmłodszych latach nie może sam podejmować decyzji, stawiana jest na pierwszym miejscu.
Słuszne podejście?