Aneta Glam nie może narzekać na nudę. Ostatnio celebrytka zajmuje się rozwijaniem dramy z Caroline Derpienski, z którą ciągle drze koty, opowiadaniem o rozstaniu po 12 latach związku z George'em Wallnerem, a także bywaniem na imprezach u Donalda Trumpa. "Żona Miami" poinformowała również, że nabyła kolejną nieruchomość w USA, nieprzerwanie zapewniając przy okazji, że jest szczęśliwa i wszystko układa się po jej myśli.
Aneta Glam o imprezach w rezydencji Trumpa
W niedzielny poranek w "Halo tu Polsat" widzowie mogli obejrzeć rozmowę Olka Sikory z Anetą Glam, która została przeprowadzona online. Celebrytka kolejny raz poopowiadała o rozstaniu z multimilionerem, ale oczywiście nie mogło zabraknąć tematu jej obecności na organizowanych w rezydencji prezydenta USA różnego rodzaju imprez.
Ani nie jestem repubikanką, ani nie jestem demokratką. Jestem gdzieś tak pośrodku, ale że mieszkam w Palm Beach, to jest nawet trudno nie przebywać w gronie Donalda Trumpa, bo tutaj wszystko dzieje się w gronie Donalda. Tutaj się ludzie przeprowadzają, bardzo ważni ludzie, na wysokich pozycjach, żeby być blisko siły politycznej. To nie znaczy, że jestem jakąś zwolenniczką Trumpa - powiedziała Aneta Glam w "Halo tu Polsat".
Zazdrościcie?