Trwa ładowanie...
Przejdź na
Dav
|
aktualizacja

Anna Wendzikowska wyznała, że jej MAMA NIE ŻYJE. W wywiadzie wspomniała też o ojcu: "Dostawałam od niego kary cielesne"

490
Podziel się:

Anna Wendzikowska w szczerej rozmowie opowiedziała o przełomowych momentach w swoim życiu. Poruszyła temat trudnego dzieciństwa oraz po raz pierwszy otworzyła się na temat śmierci matki. "Próbowałam wybielić rodziców. Wmawiałam sobie, że moje dzieciństwo wcale nie było takie straszne".

Anna Wendzikowska opowiedziała o śmierci mamy
Anna Wendzikowska opowiedziała o śmierci mamy (AKPA)

Anna Wendzikowska jest matką dwóch córek: Kornelii i Antoniny. Kornelia urodziła się w 2015 roku, a Antonina trzy lata później. Ich ojcami są odpowiednio Patryk Ignaczak oraz Jan Bazyl. Wendzikowska często dzieli się swoim życiem prywatnym i zawodowym w mediach społecznościowych, pokazując również wizerunki pociech.

Choć jej życie zawodowe, a szczególnie rozstanie z "Dzień dobry TVN", było burzliwe, dziennikarka robi wszystko, by jej córki były szczęśliwe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wendzikowska zdradza, czy jej serce jest zajęte i mówi, jak uczy córki szacunku do pieniądza: "Ja będę zmywać za DWA ZŁOTE"

Z najnowszego wywiadu, jakiego Wendzikowska udzieliła Plejadzie, wynika, że jej dzieciństwo nie było do końca szczęśliwe. Jak przyznaje, wyszła z niego z wieloma traumami, o niektórych z nich do dziś nie ma pojęcia. Jak przyznała, tuż po jej narodzinach matka musiała wrócić do szpitala, a przez pięć dni opiekował się nią wyłącznie ojciec. Uważa, że to doświadczenie mogło być dla niej traumatyczne. Podobnie jak śmierć dziadka, gdy miała zaledwie rok.

Z pewnością duży wpływ miała na mnie też dynamika relacji między moimi rodzicami, a także to, że w naszym domu obecny był alkohol. Dopiero po latach zaczęłam zdawać sobie z tego sprawę i wyjmować to do świadomości - powiedziała.

Była gwiazda TVN rozważała pozbawienie swoich rodziców praw rodzicielskich.

Wielokrotnie chciałam też uciec z domu. (...) Do dziś pamiętam, jak tata wyrzucał mi zabawki przez okno w ramach kary za to, że nie posprzątałam. Zbiegałam na dół i zbierałam je ze śniegu. Dostawałam też od niego kary cielesne. Jakiś czas temu kuzynka powiedziała mi, że patrząc na naszą rodzinę, zawsze wydawało jej się, że jestem trochę z boku. I gdy dziś o tym myślę, dochodzę do wniosku, że miała rację. Moi rodzice byli ze sobą bardzo związani. Jako dziecko nie zdawałam sobie z tego pewnie sprawy, ale wewnętrznie czułam, że coś jest nie tak - że jest mi źle w rodzinnym domu - przyznała.

Dziennikarz dopytał, czy czuje żal, i czy wybaczyła rodzicom. Jak przyznała, był to skomplikowany proces. Pomocna okazała się terapia.

To był proces, który miał kilka etapów. Najpierw był moment zaprzeczenia. Próbowałam wybielić rodziców. Wmawiałam sobie, że moje dzieciństwo wcale nie było takie straszne. Wszystko było przecież tak, jak należy. Wyniosłam z domu wiele dobrego, a moi rodzice byli wykształceni, mądrzy, liberalni.

Nawet na terapii nie potrafiłam powiedzieć niczego złego na ich temat. Nie przechodziło mi to przez gardło. Potem przyszedł moment oskarżenia, kiedy wybrzmiały moja złość i gniew. To są w ogóle bardzo sprawcze emocje, które pozwalają przeżyć poczucie krzywdy. Następnie pojawił się smutek – kolejna ważna emocja. Mogłam wtedy zapłakać nad idealnym dzieciństwem, którego nie miałam. Przeżyć swego rodzaju żałobę - wyznała Wendzikowska.

Zapytana o relacje z mamą, zawiesiła głos, a potem dodała, że niedawno zmarła.

Moja mama nie żyje. To wydarzyło się stosunkowo niedawno i nie mówiłam o tym jeszcze publicznie. Pożegnanie rodziców i stanięcie w pełnej dorosłości z poczuciem, że nie da się już niczego zmienić, naprawić i napisać inaczej, jest bardzo trudne. (...) Po śmierci mamy poczułam ogromną samotność - mówiła dalej.

Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(490)
Zaloguj się i zostań Championem Pudelka VIP
Pamiętaj, że po zalogowaniu nadal możesz
komentować ANONIMOWO 😎
Szansa na wyróżniony komentarz
Odznaka Championa
Kolorowy avatar
🔝⭐
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Kociak
7 miesięcy temu
Mi się wydaje, że dużo z nas miało właśnie takie dzieciństwo...
Ada
7 miesięcy temu
U mnie też w domu była patologia-nie alkohol ale ciągłe kłótnie matki z ojcem czy przemoc, wymagania z kosmosu i rygor jak wojsku. Dla mnie to było normalne i że to tak powinno być. Nie, nie powinno i zrozumiałam to w wieku 40 lat kiedy zaczęłam w swoim domu robić dokładnie to samo swojemu mężowi i dzieciom. Wymagania miałam z kosmosu i tłumaczyłam, że nie ma słowa "nie, nie mogę". Mąż mnie przekonał i poszłam na terapię. Tam dopiero doszłam do rozumu i wszystko przepracowałam. Dziś jestem bardzo szczęśliwa i żyję inaczej niż moi rodzice. Na szczęście mam cudownego Męża.
undefined
7 miesięcy temu
U mnie nie było alko, a też zbierałam ciuchy wyrzucone przez okno. Dodam, że nie nauczyło mnie to porządku ;)
GUSTAV
7 miesięcy temu
Większość z Nas mialo takie posrane dzieciństwo. Takie były czasy, często alkohol, dzieci nie miały głosu, przemoc. Jak patrzę na to wszystko z perspektywy dorosłego Człowieka ogarnia mnie złość na maxa za to .
Od nowa
7 miesięcy temu
Pokolenie moich rodziców to dzieci osób, które zamiast dzieciństwa miały wojnę. 6 lat koszmaru, śmierć i głód. Te dzieci dorosły, założyły rodziny i to były osoby które nie potrafiły okazywać uczuć, bywały szorstkie, ciężkie doświadczenia przeniosły na swoje dzieci. Moi rodzice, mimo iż wiem że mnie kochali, nigdy nie potrafili mi tego powiedzieć, czy przytulić, bo tego nie wynieśli z domu, nikt ich tego nie nauczył. Miłość okazywali najczęściej jedzeniem. Dziś mam synka, mówię mu ciągle że go kocham, przytulam, staram się inaczej, obym go inaczej wychowywała i chciałabym żeby ta trauma wojenna już wygasła.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Hygia
7 miesięcy temu
U nikogo nie bylo w tych latach różowo, a alkohol był praktycznie w każdym domu. Teraz na szczęście jest inaczej
Z Kalisza
7 miesięcy temu
Czyli z mamą było gorzej. Ojca pożegnała na insta, a o mamie cisza...
Kate
7 miesięcy temu
Pani Aniu, najszczersze wyrazy współczucia.
BONO
7 miesięcy temu
Ta już nie wie co sprzedać z życia prywatnego żeby tylko o niej pisali🙈dramat
Nicki
7 miesięcy temu
Mam wrazenie ze bardzo duzo prominentnych osob mialo ciezkie dziecinstwo albo byli molestowani albo bici, tylko dlaczego o tym mowia jak ich rodzice juz nie zyja?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (490)
Obywatel
7 miesięcy temu
Mój dom był dziwny choć było wszystko my na drugim planie bo imprezy w domu , były najważniejsze niż odrabianie z nami lekcji takie były za komuny czasy
aaa
7 miesięcy temu
Zobaczymy jak sobie będą dawać radę w życiu te dzisiejsze dzieci, którym wszystko wolno i które nie znają słowa nie.
Aśka
7 miesięcy temu
Jak umiera jedno z rodziców to czujemy pustkę, smutek, żal, ale kiedy odchodzi drugi rodzic zaczynamy zdawać sobie sprawę że zostaliśmy zupełnie sami, nie mamy do kogo się przytulić, zwierzyć itp.. To jest ogromny smutek. Musimy stać się super dorośli i samodzielni
gosc
7 miesięcy temu
Mojej corce terapeuta powiedzial ze jestem tksyczna i kontrolujaca matka bo w dziecinstwie szykowalam jej ubranie do zalozenia i nie pozwolilam isc do szkoly w dwoch innyvh skarpetkach. Moim grzechem jest takze kupowanie jej ubran ( chociaez chodzi w nich na okraglo). Powiedzialam ze je zabiore i niech sama idzie na zakuby to powiedziala ze absolutnie nie . Psycholodzy to czasami samo zlo .
Werka
7 miesięcy temu
Serio,przeżyła trumę,bo 5 dni po narodzinach opiekował się nią ojciec a nie mama?
pejcz
7 miesięcy temu
Może jest masochistką, skoro lubi takie tematy....
Gwiazdor
7 miesięcy temu
Czyli pod choinkę zamiast prezentów dostawała rózgi, bo była niegrzeczna?
Joanna
7 miesięcy temu
Przeczytałam to uważnie. Co za bełkot, sprzeczności, banały, przesada. Chęć zwrócenia na siebie uwagi.
Anja
7 miesięcy temu
Ojej DRAMAT, czasami flaszka była na stole 😂 ! Ale mimo trudności, nie było tylu rozwodów z byle pierdoły ! Nie było internetu, randek internetowych, czatów !
Jadzia D.
7 miesięcy temu
Dzisiaj dzieci żyją jak chcą , robią co chcą , dostają co chcą i mówią co chcą!!! Nie ma słowa proszę i przepraszam ! ...
xyz
7 miesięcy temu
Ja miałem wspaniałe dzieciństwo, Super dziadków i świetnych rodziców. Do dziś wspominam z sentymentem ten piękny czas w moim życiu.
Gvh
7 miesięcy temu
Ja tez takie miałam chodze teraz na terapie DDA i ta terapia bardzo mi pomaga
Jwnwn
7 miesięcy temu
Sa testy na wszystko, nawet na karte rowerowa. A na nakwazniejszy egzamin w zyciu brak. Szkoda dziewczyny, zlamanie na cale zyciem... widac radzi sobie jak umie
Gosc
7 miesięcy temu
Słucham Ani podcasty . Uwielbiam. Jej ciepły głos jest jak balsam dla duszy. Tak wspominała , że rodzice byli szaleńczo w sobie zakochani, a ona była im niepotrzebna i czuła się jak piąte koło u wozu. Nie okazywali jej uczuć i wręcz nie byli zadowoleni, że się urodziła. Współczuję.
...
Następna strona